[476.] Dlaczego warto stosować oleje w pielęgnacji?


Okres jesienno-zimowy stawia przed naszą skórą kolejne trudności- tym razem będzie ona narażona na wiatr, mróz, wilgoć. Sprzymierzeńcem w walce o odpowiednio nawilżoną i przyjemnie gładką skórę a także dociążone i niepodatne na puszenie włosy są … oleje!

Jednak ta grupa związków przysparza niektórym trudności w stosowaniu- dlatego dziś chciałabym Wam opowiedzieć, jak wprowadzić oleje w pielęgnacji, jak je dozować i które wybierać, by zapewnić sobie maksimum dobrodziejstw!

(Na zdjęciu tytułowym moje ulubione olejki do demakijażu- Resibo oraz Vianek, powyższe zdjęcie- aktualnie stosowana oliwka dla dzieci marki Anthyllis Baby, wkrótce opowiem Wam o niej więcej!)


Jaką pełnią funkcję?
 
Oleje należą do grupy emolientów, czyli substancji, których głównym celem jest pozostawanie na powierzchni skóry i tworzenie bariery zapobiegającej utracie wody z naskórka. Do tej grupy należy też szereg innych substancji, m. in. oleje mineralne jak parafina i wazelina, jednak w odróżnieniu od nich, oleje nie tylko zapobiegają ucieczce wody z naskórka- odżywiają cerę, ponieważ są to złożone związki: zawierają witaminy, substancje wzmacniające barierę hydrolipidową skóry, wpływające na zmiękczenie naskórka i uczucie gładkości a także wspomagają gojenie się wyprysków, czy też działają przeciwzmarszczkowo. 

Poprzez zapobieganie ucieczki wody z naskórka, oleje wykazują pośrednie działanie nawilżające. Dodatkowo zapobiegają powstawaniu suchych skórek i niwelują szorstkość cery. Odżywiają, nadając promienności dzięki czemu wygląda na wypoczętą. Poprzez wzmocnienie bariery hydrolipidowej skóry przyczyniają się do lepszej tolerancji skóry na czynniki zewnętrzne jak wiatr, wilgoć i mróz.

Najczęstszymi powikłaniami po stonowaniach oleju są: uczucie niedostatecznego nawilżenia skóry lub nasilenie zmian trądzikowych. Dlatego należy bacznie zwrócić uwagę na odpowiedni dobór olejów a także odpowiednie ułożenie planu pielęgnacyjnego.


Podstawową zasadą, o której powinno się pamiętać w kwestii pielęgnacji cery, jest wypijanie odpowiednich ilości wody w ciągu dnia- kosmetyki a zwłaszcza oleje, mają na zadanie zatrzymać wodę w naskórku, jednak nie mają możliwości „wtłoczenia” wody do komórek. Woda zawarta w tkankach dostaje się tam poprzez wypijanie. Oleje natomiast zapobiegają ucieczce tej wody, jednak jeśli borykasz się z problemem odwodnionej lub suchej cery, warto wzbogacać pielęgnację o humektanty a więc substancje wnikające głęboko w naskórek i wiążące tam wodę- kwas hialuronowy, aloes, pantenol, glicerynę- które usprawnią zatrzymanie wody w naskórku.

Natomiast w zależności od naszego rodzaju cery, będą nam pasować odmienne oleje- każdy olej ma inny skład chemiczny, zawiera odmienne kwasy tłuszczowe w różnych proporcjach co przekłada się na działanie takiego oleju.

 (Przykłady olejów dla różnych rodzajów cer)


 

W przypadku włosów również warto dobrać odpowiedni olej do ich porowatości:

(Przykłady olejów do porowatości włosów)
 


Jeśli nie masz jeszcze doświadczenia z olejami, zachęcam do zdecydowania się na 3-4 oleje, zmieszanie ich i pielęgnację skóry lub włosów przy pomocy takiej mieszanki- stosowanie jednego, czystego oleju stwarza na początku ryzyko, że nie będzie pasował naszej skórze lub włosom i zanim zdążymy się zorientować, pogorszy ich stan. Stosowanie olejów w mieszance niweluje ten efekt, ponieważ mieszanka olejów będzie uzupełniać i potęgować działanie każdego osobnego oleju- dlatego np. częstą i niemiłą niespodzianką jest wysuszenie włosów po stosowaniu czystego oleju kokosowego, jednak jeśli znajduje się w mieszance, nada jej wspaniałe właściwości nabłyszczające i wzmacniające włos! Podobną analogię można zaobserwować w pielęgnacji cery.

(W ostatnich tygodniach olej kokosowy przeżywa u mnie renesans! Gdy miałam włosy wysokoporowate był moim wrogiem, odkąd kondycja włosa uległa poprawie, stale gości w ich pielęgnacji.)
 

Jak stosować oleje?
 
Podstawowym wykorzystaniem jest zastąpienie kremów olejem- zwłaszcza na noc, gdy nie musimy się przejmować pozostawieniem na skórze błyszczącego filmu. Jednak jeśli Twoja cera preferuje kremowe a nie oleiste formuły, możesz dodawać kroplę ulubionego oleju lub mieszanki bezpośrednio do porcji kremu, którą zamierzasz nałożyć na twarz. 

Oleje można także zastosować w formie serum- wtedy po umyciu twarzy aplikujemy niewielką ilość olejów na twarz i odczekujemy parę minut, by oleje miały czas częściowo się wchłonąć a następnie nakładamy na nie krem, przez chwilę masując skórę. Masaż ten umożliwi emulgację resztek oleju pozostałego na skórze i jego całkowite wchłonięcie- metoda ta pomaga „przemycić” oleje do pielęgnacji cer wyjątkowo słonych do zapychania. I chociaż osoby ze skłonnością do komedogenności i łojotoku mogą obawiać się olejów, to powinny mieć na uwadze, że wspomagają one gojenie się wyprysków a także wzmacniają one barierę hydrolipidową, co wpływa na zmniejszenie aktywności gruczołów łojowych oraz reguluje ich pracę.

Oleje są także wspaniałym kosmetykiem do demakijażu- dzięki swojej formule bez trudu domywają kosmetyki kolorowe, nawet wodoodporne tusze do rzęs (które- dla zapewnienia wodoodporności- są tworzone na bazie substancji tłuszczowych, które nierozpuszczają się pod wpływem wody. Skąd więc problem odbijania się takich tuszy na powiekach? Odpowiedzią jest sebum na nich zgromadzone ;))!

(Ulubione masło- zeszłej zimy był to mój hit, od tamtej pory stale gości w pielęgnacji.)

Ponadto demakijaż przy pomocy olejów pozostawia na skórze tłusty film, który bez trudu jest zmywalny przy pomocy kolejno zastosowanego kosmetyku np. żelu lub emulsji, jednak stwarza barierę, która zapobiega zbyt agresywnemu oczyszczeniu cery. Warto pamiętać, że kosmetyki do mycia twarzy, które spisywały się u nas w sezonie letnim mogą być w aktualnym okresie zbyt mocne, co prowadzi do naruszenia bariery hydrolipidowej skóry, uczucia „ściągnięcia”, wzmożonej reaktywności i suchości skóry.

Natomiast w pielęgnacji włosów oleje warto zastosować minimum pół godziny przed ich myciem- zabieg ten najlepiej wykonywać przed każdym lub co drugie mycie włosów. Dzięki niemu włosy stają się bardziej błyszczące, zdyscyplinowane, nie puszą ani nie elektryzują się a także zdecydowanie łatwiej się rozczesują.

Korzyści ze stosowania olejów mogą także dotyczyć pielęgnacji ciała- oleje oraz masła w formie czystej możemy aplikować bezpośrednio na skórę zamiast balsamu. W ten sposób pozbędziemy się problemu łuszczącej skóry na ciele, stanie się ona nie tylko dobrze nawilżona ale też bardziej gładka i elastyczna. Oprócz tego podstawowego zastosowania, można także do mieszanki olejów dodać fusy z kawy, cukier lub sól i z ich pomocą wykonać peeling ciała, który pozostawi na skórze delikatny film- wbrew temu, co mogłoby się wydawać, film ten wcale nie jest tłusty i nie brudzi ubrań.

(Odkrycie miesiąca- masło marki Asoa- również pokochałam je i to już od pierwszego użycia!)

Chociaż 100% olejowe formuły kosmetyków bywają problematyczne, warto wzbogacać na nich pielęgnację- w przeciwieństwie do formuł emulsyjnych (kremów, balsamów itp.) nie posiadają emulgatorów. Niestety emulgatory mogą wymywać lipidy z bariery hydrolipidowej. O ile w przypadku skór tłustych, czy normalnych efekt ten jest niemal niezauważalny i nie stanowi problemu (ponieważ emulgatory nie są aż tak silnymi substancjami jak np. środki myjące, słabiej wypłukują lipidy naskórka niż detergenty), to w przypadku skór suchych nie zaleca się naruszania tej niewielkiej ilości bariery hydrolipidowej, którą skóra stara się wytworzyć. I właśnie dlatego dla skór suchych i skór niemowląt zaleca się oleje oraz masła roślinne- głównie ze względu na brak emulgatorów a nie przez ich bardzo silnie właściwości hamujące ucieczkę wody z naskórka.

Mam nadzieję, że zachęciłam Was do wzbogacenia pielęgnacji o oleje! Ciekawa jestem Waszych doświadczeń i opinii.

Pozdrawiam,
 PS Powyższy post pojawił się także na blogu Resibo.pl, na który serdecznie Was zapraszam!

24 komentarze:

  1. Chyba wypróbuję tę metodę na serum:) Stosowałam już oleje z kremem, ale robiłam to w taki sposób, że mieszałam odrobinę kremu i oleju na ręce i nakładałam je na twarz razem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam oleje w pielęgnacji :) Im więcej zyskuję wiedzy na ich temat, tym chętniej bawię się w swoje domowe mieszanki do różnych celów :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam stosować oleje w pielęgnacji, ale swojej mieszanki jeszcze nie tworzyłam (poza tymi w stylu: olej rycynowy i jojoba do OCM) ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Agnieszko, pomocy! Mam 18 lat i we września zmieniłam swoją pielęgnację na naturalną. Nigdy nie miałam problemów z cerą, choć moja skóra była sucha/przesuszona. Zaczęłam myć twarz glinką i używać kremu na dzień zatrzymanie młodości od Babuszki Agafii. Na początku wszystko było super, cera była gładka i nawilżona. Jednak po mniej więcej dwóch tygodniach zaczęły się problemy. Na początku zaczęła pojawiać się kaszka pod oczami, na brodzie i na policzkach. Z czasem zaczęły mi też wyskakiwać pryszcze, co nigdy mi się nie zdarzało i pojawiły się przypominające plamy bardzo suche miejsca na czole i brodzie. Skóra zaczęła robić się szorstka. Cały czas używam białej glinki do mycia, kremu Agafii, po skończeniu przerzuciłam się na kremu Natura Siberica Loves Estonia. Jestem załamana i zdezorientowana. Czy możliwe, że naturalna pielęgnacja mi szkodzi? A może to reakcja skóry na zmianę, tylko czy mogły by to trwać aż 2 miesiące? Co mam robić? Dodam, że wcześniej używałam tylko płynu miceralnego i żelu do mycia oraz kremu Pharmaceris A albo Perfecta Skin Drink, na co dzień nie noszę makijażu. Bardzo proszę Cię o pomoc i rady.
    Weronika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czego używasz na noc? Pamiętasz o tonizacji? Myjesz twarz rano i wieczorem? Czy po umyciu masz uczucie ściągnięcia? Jak często nosisz makijaż i jakich kosmetyków do niego używasz?

      Usuń
    2. Krem Natura Siberica Loves Estonia niestety ma silikon, może więc zapychać.

      Jak często stosujesz peelingi, maseczki, serum? Jakich marek?

      Usuń
  5. Na noc używam tego samego kremu. Niestety nie tonizowałam skóry, gdyż myślałam,że po myciu twarzy glinką nie jest to konieczne. Twarz myje rano i wieczorem, maseczkę także od Babuszki Agafii stosuje dwa razy w tygodniu, oprócz tego nie używam peelingu ani serum. Uczucie ściągnięcia występuje sporadycznie i nie jest szczególnie uciążliwe. Jeśli chodzi o makijaż to tuszuje tylko rzęsy maskarą z Rimmel i podkreślam brwi paletką makeup revolution. Nie używam ani pudrów, ani podkładów, gdyż z moją cerą nie miałam nigdy takiej potrzeby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po każdym kontakcie z wodą dobrze jest stonizować skórę- serdecznie polecam Ci hydrolaty np. różany, rumiankowy, pomarańczowy. Jeśli odczuwasz ściągnięcie po umyciu twarzy to znak, że biała glinka jest dla Ciebie za mocna- mogę zaproponować Ci pianki Eco Laboratorie albo emulsje Vianek jako delikatniejsze kosmetyki myjące. Peeling jest niesamowicie istotny i powinnaś wprowadzić go do pielęgnacji, stosując systematycznie 1x w tygodniu =)

      Usuń
  6. Bardzo dziękuję za pomoc, mam nadzieję, że zauważe poprawę. À propos peelingu czy mogłabyś polecić jakiś, który nie będzie za mocny? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam olejki do demakijażu, olejowanie twarzy i włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio używam oleju z pestek granatu i potwierdzam, że jest dobry dla cery naczynkowej.

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie oleje są fundamentem pielęgnacji włosów. Niestety w pielęgnacji twarzy już nie sprawdzają się tak fenomenalnie. Mogę je stosować wyłącznie w połączeniu z kwasem hialuronowym i to w niewielkiej ilości.
    O demakijażu nimi nie ma mowy :) Może jak zaleczę trądzik to jeszcze dam szansę olejkowi myjącemu z emulgatorem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odradzam olejki z emulgatorem :( Mogą bardziej podrażnić twarz, o czym pisałam tutaj:
      http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2017/01/406-kompendium-wiedzy-o-stosowaniu.html

      =(

      Usuń
  10. Witam! Nurtuje mnie pewien problem i mam cichą nadzieję, że będziesz chciała odpisać. Możliwe, że udzielałaś już kiedyś na to odpowiedzi, ale naprawdę nie mogę jej znaleźć :( Przeniosłam się na naturalną pielęgnację (właściwie to są to same kosmetyki firmy sylvevo) 3 tygodnie temu i jest... Ciężko. Moja skóra z dnia na dzień wygląda co raz gorzej i jestem ciekawa, co może być przyczyną, czy może to jest normalne? W czasm razie jak długo powinien trwać czas adaptacji? Jestem naprawdę zrozpaczona, bo miałam piękną cerę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne popełniasz jakiś błąd w pielęgnacji lub źle dobrałaś kosmetyki =) Zerknij tutaj:
      http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2016/12/392-10-najczesciej-popenianych-bedow-w.html

      Usuń
  11. Hej! ;) Świetny post (nie tylko ten) - dzięki Tobie zaczynam cokolwiek łapać z pielęgnacji cery.
    Mam pytanie o ten olejek Vianek, który jest na zdjęciu. Kupiłam go troszkę bez przemyślenia sprawy. Aktualnie mam płyn micelarny bio organic i olejek Vianek. Stosowanie obu nie ma sensu? Powinnam dokupić żel, czy może ten olejek mi go zastąpi? Czyli najprościej mówiąc czy olejek Vianek = płyn micelarny, czyli pierwszy krok pielęgnacji, czy olejek Vianek = żel do mycia twarzy, czyli drugi krok pielęgnacji?
    Pozdrawiam serdecznie
    Weronika :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olejek = płyn micelarny, w tym poście dowiesz się wszystkiego co powinnaś wiedzieć o prawidłowym oczyszczaniu twarzy: http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2017/10/471-prawidowe-oczyszczanie-twarzy.html =)

      Usuń
  12. Mam pytanie, czy oleje w pielęgnacji twarzy można stosować codziennie własnie np. zamiast kremu na noc, czy raczej traktować jako serum i używać 1-2 razy w tygodniu, tak jak piszesz w notatce o serum?

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2018 kosmetologia-naturalnie.pl