[406.] Kompendium wiedzy o stosowaniu olejów na twarz.
Zastosowanie olejów w pielęgnacji cery ma swoich zwolenników jak i przeciwników i tak samo jak każda metoda pielęgnacji- jednym będzie pasować, innym nie. Jednak od kilku tygodni obserwuję duże poruszenie w kwestii stosowania olejów na twarz. Nawilżają, czy może wysuszają skórę? Od czego zależy ich działanie? Czy warto opierać swoją pielęgnację tylko na olejach?
Odpowiedzi na te oraz inne pytania zamierzam wyjaśnić w dzisiejszym artykule, zapraszam!
Od czego zaczął się fenomen olejów?
Myślę, że "bum" na oleje w dużej mierze rozpoczął się od popularności oleju arganowego. Olej ten jest jednym z najbardziej uniwersalnych olejów i jeśli zaczynacie przygodę z pielęgnacją cery, warto zwrócić na niego uwagę. Obserwując pozytywne efekty jego stosowania, wiele osób zdecydowało się próbować inne oleje, przy czym okazało się, że te tańsze, bliżej nam znane jak: słonecznikowy, lniany, czy oliwa mogą tak samo- a nawet bardziej!- pasować naszej skórze. Kolejnym olejem, który zachwycił wiele osób swoim działaniem- jak i zapachem ;)- był olej kokosowy. I na tym etapie wiele osób zaczęło uskarżać się na efekt wysuszenia skóry czy włosów po oleju kokosowym. Jak to się stało?
Oleje to substancje, które pozostawiają na naszej skórze film zapobiegający utracie wody z naskórka- wykazują więc działanie POŚREDNIO nawilżające. Jeśli zależy nam na wiązaniu cząsteczek wody w głębszych warstwach naskórka a nie tylko zapobieganiu jego odparowania, powinnyśmy pamiętać o wzbogacaniu pielęgnacji o humektanty, np. kwas hialuronowy, żel aloesowy, glicerynę czy mocznik.
Humektanty mogą być substancjami lepiej wchłanialnymi i o lżejszych konsystencjach niż oleje (np. żel aloesowy czy kwas hialuronowy) dlatego niektóre osoby chętniej po nie sięgają, by minimalizować ryzyko komedogenności (zapychania) takiej substancji. Jednak nie jest to dobre rozwiązanie, ponieważ szczególnie przy niesprzyjających warunkach atmosferycznych, humektanty zamiast wiązać wodę w naskórku, będą ją z niego "wyciągać" a więc wysuszać. Odbiegając chwilowo od twarzy: zimą można łatwo zaobserwować, że mimo stosowania kremów bogatych w glicerynę, dłonie są w coraz gorszej kondycji ;).
A może olej na zwilżoną twarz?
I tutaj warto obalić pewien mit- nakładanie oleju na wilgotną skórę wcale nie nawilża jej lepiej, niż gdybyśmy zastosowały sam olej. Woda nie nawilża naszej skóry- w kosmetykach służy jedynie nadaniu odpowiedniej konsystencji, jest rozpuszczalnikiem dla wielu substancji.
Jednak nakładając olej na zwilżoną twarz, możemy zaobserwować łatwiejsze wchłanianie się oleju w skórę. Niektóre osoby z pewnością docenią ten aspekt i polubią aplikowanie oleju właśnie na metodą "na mokro"- zapewne widzicie pewne korelacje stosowanie olejów na twarz i na włosy- niektóre włosy lubią olejowanie "na sucho" a inne "na mokro". Wszystko zależy od naszych preferencji.
Można
wymieszać kilka kropli oleju i humektantu na dłoni w proporcji 1:1,
wymieszać i nałożyć na twarz. Jednak bardziej efektowne jest najpierw
zaaplikować humektant a dopiero potem olej. W ten sposób zyskujemy
pewność, że skóra jest odpowiednio chroniona przed ucieczką wody z
naskórka.
Co stosować, by "wtłoczyć" wodę do skóry?
Jak już pewnie się domyślacie- kosmetyki a więc produkty bogate w substancje zapobiegające utracie wody z naskórka (emolienty, w tym oleje) oraz wiążące wodę w naskórku (humektanty) jedynie hamują utratę wody ze skóry (tzw. TEWL- transepidermalną ucieczkę wody). Żadna substancja kosmetyczna nie "wtłoczy" wody do komórek. By woda mogła znaleźć się w skórze, należy ją WYPIJAĆ. Bardzo ważne, by wypijać wodę a nie herbatę czy zioła, których rodzaje często działają moczopędnie.
Lepszy krem czy olej?
Oba preparaty mają swoje zalety i to, jaki kosmetyk wybierzemy, zależy od preferencji naszej skóry.
Kremy są preparatami, które zawierają już w swoim składzie zarówno emolienty (w tym oleje) a więc substancje zapobiegające utracie wody z naskórka a także humektanty, wyciągi roślinne czy proteiny. Pod względem składu dostarczają więc skórze bardziej zróżnicowanych związków, jednak w mniejszych dawkach.
Warto mieć na uwadze, iż kremy podczas produkcji, są poddawane wysokiej temperaturze, by umożliwić łączenie się fazy olejowej z wodną. To sprawia, że niektóre oleje czy wyciągi roślinne, mogą utracić niektóre swoje związki. Ponadto nie można oczekiwać, że np. 20% zawartość olejów w kremie będzie wykazywało tak samo silne właściwości hamujące ucieczkę wody z naskórka jak 100% olejów nałożonych na skórę. Dlatego też zimnotłoczone oleje są kosmetykami, które posiadając wysoką zawartość substancji czynnych, zapewniają skuteczne i widoczne efekty pielęgnacji.
Nawilżają czy wysuszają?
Dyskusje
na ten temat trwają i każda ze stron ma troszkę racji. Bardzo ważnym
jest, by dobrać olej odpowiedni dla swojej skóry. Czasem trafienie na
"swój" olej nie jest łatwe, jednak od tego są specjaliści- kosmetyczki,
kosmetolodzy, farmaceuci a nawet osoby kończące kurs ziołolecznictwa- by
wspomóc w wyborze odpowiedniego oleju lub ich mieszanki, dlatego nie
bójcie się pytać i rozmawiać o potrzebach swojej skóry =).
Każda skóra jest inna i preferuje odmienne metody pielęgnacji. Nie lubię określenia, iż "oleje wysuszają skórę"- ja użyłabym określenia "niedostatecznie nawilżają". Jeśli obserwujecie taki efekt, prawdopodobnie same oleje są dla Was niewystarczające i skóra potrzebuje wzbogacenia pielęgnacji o humektanty.
Był taki okres, gdy z zamiłowaniem oczyszczałam twarz rano i wieczorem metodą OCM, na noc również aplikowałam sam olej, bez dodatku humektantów, jedynie na dzień stosowałam krem. Jednocześnie zawsze pamiętam o wypijaniu dużej ilości wody i zbilansowanej diecie, stąd stosowanie samych olejów było wystarczające. Jednak jak wspomniałam wyżej- każda skóra jest inna, każda z nas ma też inny tryb życia i żywienia- dlatego nie u każdego sprawdzi się pielęgnacja oparta w większości o oleje! Nie u każdego, nie oznacza jednak, że u nikogo- dlatego często zachęcam Was do próbowania takiej metody pielęgnacji. Oleje jako substancje o wysokiej zawartości składników aktywnych wykazują bardzo skuteczne działanie!
Siła w prostocie działania:
Zdecydowana większość kosmetyków wykazuje działanie powierzchowne- działają jedynie na powierzchni naskórka lub jego warstwach, nie docierają do skóry właściwej. To sprawia, że producenci kosmetyków chcąc zachęcić klientów do zakupów, prześcigają się w wymyślaniu substancji głębiej penetrujących skórę lub usprawniających wnikanie składników aktywnych. Szczególnie te drugie substancje mogą być nieprzyjazne dla naszej skóry, wykazywać działanie drażniące czy wysuszające (jak np. PEG, PPG czy etanol).
Więcej o substancjach drażniących (aknegennych) i zapychających (komedogennych)
Więcej o substancjach drażniących (aknegennych) i zapychających (komedogennych)
Oleje jako substancje bogate w kwasy tłuszczowe wzmacniają barierę hydrolipidową (ochronną) naszej skóry. Jest to bardzo istotna kwestia, ponieważ - w zależności od aktywności naszych gruczołów łojowych- naruszenie bariery hydrolipidowej prowadzi do podrażnienia, wysuszenia skóry, jej nadreaktywności, pojawiania się "suchych skórek" a także wzmożenia łojotoku i zmian trądzikowych. Uzupełnienie niedoboru lipidów wpływa regulująco na pracę gruczołów łojowych, ponieważ skóra nie próbuje sama produkować dużej ilości sebum, by wzmocnić barierę hydrolipidową a także: zmniejsza uczucie szorstkości skóry i "suche skórki" poprzez odżywienie, natłuszczenie i nawilżenie skóry. Oleje wzmacniając barierę ochronną, zmniejszają reaktywność skóry, jej rumienienie się a przez to pękanie naczynek.
Demakijaż olejami a metoda OCM:
Oleje możemy stosować nie tylko do pielęgnacji cery jako kosmetyk zastępujący nam krem, ale także jako kosmetyki do mycia twarzy. Jednak określenie "mycie twarzy olejami" nie jest wystarczająco precyzyjne, ponieważ może określać sam demakijaż a także może określać metodę OCM.
Demakijaż przy pomocy samych olejów:
Polega na wykonaniu pierwszego etapu oczyszczania cery właśnie przy pomocy oleju- w tym celu możecie użyć dowolnego, chociaż ja zalecam ostrożność przy aromatycznych olejach jak np. czarnuszka- może szczypać wrażliwą okolicę oczu.
Olej nakładamy bezpośrednio na dłonie a potem na twarz. Wykonujemy krótki masaż podczas którego kosmetyki kolorowe zaczynają wiązać się w oleju. Po "zawieszeniu" makijażu w oleju zmywamy go za pomocą zwilżonych płatków kosmetycznych. Demakijaż przeprowadzony w taki sposób nie zajmuje więcej czasów, niż zmycie makijażu płynem micelarnym. Normalnym jest, że po demakijażu olejami zostaje na skórze lekko tłusty film, jednak pamiętamy o kolejnym etapie mycia twarzy- zastosowaniu żelu, emulsji, pianki lub glinki.
Metoda ta jak najbardziej jest skuteczna i wykorzystywana przez wiele Koreanek, o czym możecie dowiedzieć się z książki "Sekrety Urody Koreanek" Charlotte Cho. Skuteczność metody polega na tym, że oleje rozpuszczają się w sobie a większość kosmetyków do makijażu posiada substancje oleiste, które zapewniają produktowi- całkowitą lub częściową- wodoodporność. Oleje są również dobrymi rozpuszczalnikami dla pigmentów znajdujących się w podkładach, pudrach czy cieniach do powiek- umożliwiają zawieszenie pigmentów w oleju a tym samym jego usunięcie ze skóry.
Demakijaż przy pomocy olejów jest bardzo przyjemną metodą zmywania cer suchych, wrażliwych, z tendencją do pękania naczynek czy powstawania "suchych skórek". Metodę tę szczerze polecam podczas zimowych, mroźnych i wietrznych dni, jako bardzo delikatny sposób oczyszczania.
Demakijaż olejami z emulgatorem:
Na stronie Biochemia Urody znajduje się bardzo ciekawy preparat- olejek myjący do wykonania w warunkach domowych. W skład zestawu wchodzi olej oraz emulgator, które mamy wymieszać. Początkowo produkt mnie zainteresował na tyle, że postanowiłam go kupić i wypróbować. W moich odczuciach mieszanka zachowywała się identycznie jak zwykły olej, z taką samą dokładnością rozpuszczała kosmetyki. Różnicę dało się odczuć podczas zmywania twarzy- nie potrzebowałam płatków kosmetycznych, wystarczyło wypłukać twarz pod bieżącą wodą. Jednak po umyciu twarzy odczuwałam ściągnięcie i lekkie pieczenie, co nie zdarza mi się na co dzień. Rozwiązanie problemu znalazłam w karcie charakterystyki ze strony Biochemii Urody- emulgator dodany do zestawu, opisany jako "glyceryl cocoate" to nic innego jak PEG-7 (LINK). Dlatego ten rodzaj olejów z emulgatorem- chociaż popularny- odradzam. Mam nadzieję jednak, że moja przygoda z olejami zawierającymi emulgator dopiero się zaczęła i znajdę dla Was "ideał" :).
Użycie olejów z dodatkiem emulgatora nie jest wystarczające, do całkowitego oczyszczenia skóry. Jest to metoda, którą kwalifikujemy jako "demakijaż", ponieważ emulgator ułatwia zmycie oleju, sebum i makijażu ze skóry, jednak nie ma właściwości oczyszczenia dogłębnego porów.
Użycie olejów z dodatkiem emulgatora nie jest wystarczające, do całkowitego oczyszczenia skóry. Jest to metoda, którą kwalifikujemy jako "demakijaż", ponieważ emulgator ułatwia zmycie oleju, sebum i makijażu ze skóry, jednak nie ma właściwości oczyszczenia dogłębnego porów.
Metoda OCM:
Jest to metoda mycia twarzy, która ma na zadanie całkowite odstawienie substancji powierzchniowo-czynnych (detergentów) z pielęgnacji, ponieważ nie każda cera dobrze reaguje na te związki nawet, gdy są to substancje delikatne i dopuszczone do stosowania w kosmetykach naturalnych.
Najpierw powinnyśmy ocenić typ naszej skóry i wykonać odpowiednio skomponowaną mieszankę olejów. Bardzo istotnym jest, by nasza mieszanka posiadała olej rycynowy- to właśnie ten olej ma możliwość oczyszczenia dogłębnie porów, ponieważ budowa jego cząsteczki przypomina budowę keratyny- białka budującego naszą skórę. Stosunek oleju rycynowego do bazowego zależy od typu naszej cery i przedstawia się następująco:
10% oleju rycynowego i 90% oleju bazowego- dla cery suchej
20% oleju rycynowego i 80% oleju bazowego- dla cery normalnej i mieszanej
30% oleju rycynowego i 70% oleju bazowego- dla cery tłustej
Mieszankę nakładamy na twarz aż trzykrotnie, po każdym nałożeniu wykonując ok. 3-4 minutowy masaż(!!!)- jest to metoda bardzo czasochłonna, dlatego jeśli nie macie na nią czasu, lepiej odpuścić i skupić się na innych metodach mycia twarzy. Niestaranne wykonywania metody OCM może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego i pogorszyć stan naszej cery!
Warto pamiętać, by podczas wykonywania metody OCM nie stosować gorącej wody a jedynie lekko ciepłą lub nawet letnią- ciepła woda może wzmagać zaczerwienienie cery i pękanie naczynek a zmywanie oleju można wykonać nawet przy użyciu letniej wody. Cała sztuka polega na wyczuciu i poświęconym czasie- przy letniej wodzie musimy więcej razy przetrzeć twarz ściereczką. Ważne, by zmywanie oleju z twarzy przy pomocy ściereczki nie było ostrym tarciem- mamy jedynie ściągnąć olej z twarzy, bez zdzierania naskórka.
Niektóre z Was mogą się zdziwić- "przecież nakładanie ścierki zwilżonej w gorącej wodzie otwiera pory i umożliwia ich oczyszczenie!" - to błąd! W metodzie OCM kluczowy jest MASAŻ skóry. To właśnie pod wpływem masażu wytwarza się ciepło, które prowadzi do otwarcia porów, przez co olej rycynowy ma możliwość rozpuszczenia zalegającego w nich nadmiaru sebum i brudu. Ciepła woda ułatwia zmywanie oleju, dlatego jest tak popularna przy OCM, jednak pamiętajcie, że im niższa temperatura wody, tym lepiej dla Waszej skóry.
Ideą OCM jest dokładne i dogłębne oczyszczenie cery przy jednoczesnym odstawieniu innych środków myjących. Dlatego sięgając po mydło lub żel po wykonanym OCM niweczymy starania o piękną cerę. W takim momencie nasza skóra dostaje bodziec, że jest myta drugi raz, co może przyczynić się do naruszenia bariery hydrolipidowej skóry a tym samym- wzmożenia łojotoku i wyprysków.
Szczegółowy opis jak wykonać metodę OCM i jakich efektów się spodziewać
Dlaczego odradzam stosowanie mydeł w kostce
Dlaczego odradzam stosowanie mydeł w kostce
Niedawno na stronie Pani Bożeny "Skin Coach" Społowicz mogłyśmy przeczytać obszerny artykuł o tym, że pielęgnacja cery z użyciem olejów jest niewskazana. "Oberwało się" również metodzie OCM:
Otóż odpowiedź na podkreślone pytanie znajdziemy już w tym właśnie pytaniu- substancje rozpuszczalne w wodzie rozpuszczają się w ... wodzie! =)
I nie, na skórze nie zostanie "tłusta, brudna warstwa" ponieważ jak Pani "Skin Coach" sama wcześniej zauważyła- oleje rozpuszczają to, co do nich podobne =).
Czy można użyć ten sam olej do mycia i pielęgnacji cery?
Tak- jeśli jakiś rodzaj oleju bardzo nam odpowiada, nie ma przeciwwskazań, by nie móc używać go zarówno do demakijażu czy metody OCM jak również zastępować nim krem. Jednak niektóre skóry nie lubią monotonii i w takim przypadku warto stosować inne oleje do mycia twarzy a inne w celach pielęgnacyjnych. Po raz kolejny ważna jest obserwacja naszej cery i jej potrzeb.
Jeśli bierzemy pod uwagę aspekt finansowy, do demakijażu mogą posłużyć nam "tanie oleje" jak słonecznikowy, rzepakowy czy oliwa, jako że ich działanie pielęgnujące jest tutaj znikome. Natomiast nakładając na twarz olej zamiast kremu, warto wybrać te bogate w substancje aktywne, które preferuje nasza skóra jak np. bogaty w witaminy olej awokado czy substancje przeciwtrądzikowe- olej z czarnuszki.
Nie stosujemy mieszanki do OCM w celach pielęgnacyjnych, ponieważ olej rycynowy zastosowany na skórę w taki sposób wykazuje działanie wysuszające a także jest silnie komedogenny!
Jeśli bierzemy pod uwagę aspekt finansowy, do demakijażu mogą posłużyć nam "tanie oleje" jak słonecznikowy, rzepakowy czy oliwa, jako że ich działanie pielęgnujące jest tutaj znikome. Natomiast nakładając na twarz olej zamiast kremu, warto wybrać te bogate w substancje aktywne, które preferuje nasza skóra jak np. bogaty w witaminy olej awokado czy substancje przeciwtrądzikowe- olej z czarnuszki.
Nie stosujemy mieszanki do OCM w celach pielęgnacyjnych, ponieważ olej rycynowy zastosowany na skórę w taki sposób wykazuje działanie wysuszające a także jest silnie komedogenny!
Oleje a komedogenność
Zapychanie skóry jest cechą bardzo indywidualną. Istnieje teoretyczny podział rodzaju oleju w zależności od typu cery.
Oleje schnące, czyli oleje o dobrze wchłanialnych konsystencjach to oleje przeznaczone dla pielęgnacji cery tłustych i trądzikowych, ponieważ najlepiej się wchłaniają a przez to nie zapychają skóry. Do grupy olejów schnących zaliczamy m. in. makadamia, pestki truskawek, pestki malin, konopny, słonecznik.
Oleje półschnące, czyli wchłaniające się częściowo, najlepiej spisują się na cerach normalnych i mieszanych: czarnuszka, ogórecznik, pestki winogron, pestki moreli, kiełki pszenicy.
Dla cer suchych polecane są oleje nieschnące, czyli takie, które na innym typie skóry niż sucha pozostawiłyby nieprzyjemny, tłusty film, lecz w kontakcie z suchą skórą dobrze się wchłaniają i zapewniają efekt nawilżenia i odżywienia skóry. Do olejów nieschnących możemy zaliczyć: lniany, sezamowy, wiesiołek czy oliwę z oliwek.
Oleje schnące, czyli oleje o dobrze wchłanialnych konsystencjach to oleje przeznaczone dla pielęgnacji cery tłustych i trądzikowych, ponieważ najlepiej się wchłaniają a przez to nie zapychają skóry. Do grupy olejów schnących zaliczamy m. in. makadamia, pestki truskawek, pestki malin, konopny, słonecznik.
Oleje półschnące, czyli wchłaniające się częściowo, najlepiej spisują się na cerach normalnych i mieszanych: czarnuszka, ogórecznik, pestki winogron, pestki moreli, kiełki pszenicy.
Dla cer suchych polecane są oleje nieschnące, czyli takie, które na innym typie skóry niż sucha pozostawiłyby nieprzyjemny, tłusty film, lecz w kontakcie z suchą skórą dobrze się wchłaniają i zapewniają efekt nawilżenia i odżywienia skóry. Do olejów nieschnących możemy zaliczyć: lniany, sezamowy, wiesiołek czy oliwę z oliwek.
Podział ten jest czysto teoretyczny i w praktyce okazuje się, że naszej cerze mogą pasować oleje z całkiem innej kategorii. Niektóre cery w ogóle nie przepadają za olejami i w takiej sytuacji nie ma co na siłę próbować się do nich przekonać- zresztą wraz z wiekiem preferencje naszej skóry się zmieniają i warto obserwować, czy czasem nagle skóra nie dopomina się olejów.
Koniecznie dajcie znać, jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii! Jestem bardzo ciekawa, co sądzicie o pielęgnacji skóry olejami i jakie efekty obserwujecie u siebie =)
Mam nadzieję, że post okazał się pomocnym!
Pozdrawiam,
Koniecznie dajcie znać, jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii! Jestem bardzo ciekawa, co sądzicie o pielęgnacji skóry olejami i jakie efekty obserwujecie u siebie =)
Mam nadzieję, że post okazał się pomocnym!
Pozdrawiam,