[504.] Makijażowi ulubieńcy ostatnich miesięcy

Kiedy zaczynałam swoją przygodę z makijażem, byłam zafascynowana kolorami - starałam się wykonywać ekspresyjne makijaże z użyciem wielu odcieni, nierzadko kontrastowych. Jednak by podejmować się tak odważnych połączeń należy mieć pewne wyczucie estetyczne, którego mi - zwłaszcza na początku makijażowej przygody! - często brakowało. W efekcie makijaż bywał karykaturalny i wcale nie upiększał. 

Po kilku latach zrozumiałam, że często w makijażu "mniej, znaczy więcej" i zdecydowanie bardziej liczy się technika oraz precyzja niż feeria barw. Dlatego mój codzienny makijaż opiera się na uniwersalnej i ponadczasowej kresce eyelinerem, natomiast na większe wyjścia wybieram stonowane kolory - brązy, beże, czasem złamane jakimś kolorem (zieleń, róż, złoto). Natomiast odkąd przybyło mi lat, zaczęłam doceniać urok klasycznego smoky eye.


Oczywiście ilość moich kosmetyków kolorowych jeszcze do niedawna była zatrważająca- miałam niezliczoną ilość cieni, różów czy bronzerów a przecież nie stosuję tych kosmetyków na co dzień. W makijażach na większe wyjście także nie stawiałam na kolor, dlatego w pewnym momencie życia dojrzałam do bardziej zdroworozsądkowego gospodarowania finansami - postanowiłam skompletować makijażową kosmetyczkę od podstaw wybierając tylko naturalne kosmetyki.

Podstawą były kosmetyki stosowane na co dzień: podkład (zmiana podkładów na naturalne była przysłowiową "kropką nad i" umożliwiającą pożegnanie trądziku), eyeliner, tusz, rozświetlacz, cień do brwi. O tych kosmetykach już niejednokrotnie Wam pisałam a dziś chciałabym pokazać Wam kosmetyki do makijażu wieczorowego, które na długo zagościły w mojej łazience!


Przetestowałam już kilka odcieni cieni do powiek marki Ecolore ale to odcień Black Swan no. 027 stał się jednym z ulubieńcy! Z jego pomocą mogę zrobić nie tylko efektowne smoky ale także pogłębić odcień każdego innego koloru sprawiając, że niezależnie od zastosowanych kolorów makijaż nabiera głębi i wyrazu. Cień ten bez wątpienia jest obowiązkowym odcieniem podczas kompletowania idealnego zestawu!

Z kompletowaniem idealnej "palety" cieni do powiek nadeszła grudniowa promocja na zestawy marki Ecolore. Wybrałam zestaw, który nazywał się "Autumn Joy", ponieważ przeważały w nim ciepłe i przygaszone odcienie - złoto, miedź, ciemna brąz oraz jeden fiolet.

 Złoto: Golden Rain no. 004, brąz: Bitter Chocolate no. 018

 Fiolet: Cranberry Cookie no. 009, miedź: Glowing Amber no. 005

Makijaż z powyższych zdjęć został wykonany właśnie przy pomocy cienia Black Swan oraz cieni zestawu Autumn Joy. Inne makijaże, które wykonałam przy pomocy tych cieni:

Nie jestem specjalistą w temacie fotografii ani obróbki zdjęć, stąd odcienie skóry różnią się w zależności od ustawienia światła i aparatu. Wprawne oko zauważy jednak, że moje włosy stały się odrobinę jaśniejsze - to zasługa kwasu jabłkowego, o którym mam zamiar opowiedzieć Wam więcej, jeśli tylko moje umiejętności fotograficzne pozwolą na uchwycenie efektu!

Link do sklepu
Cena: ok. 30 zł za 1,7 g

Gdy byłam młodsza często popełniałam także spore faux-pas starając się łączyć mocno przydymione oko z krwistoczerwonymi ustami. Jednak do tak agresywnego makijażu trzeba mieć odpowiednie rysy twarzy, w przeciwnym razie efekt jest - delikatnie rzecz ujmując - nieelegancki. Dużo bezpieczniejszym wyborem podczas mocnego smoky eye jest wybór pomadki w jasnym odcieniu- i szukając ideału natrafiłam na Couleur Caramel Twist & Lips w odcieniu 406:


Jest to różowy, naturalnie wyglądający odcień przełamany beżem, który daje efekt na pograniczu nude a naturalnie wyglądających ust. W dodatku pomadka ta bardzo mocno nawilża usta a więc spełnia nie tylko swoje podstawowe zadanie, jakim jest upiększanie ale także pielęgnuje skórę warg!

Link do sklepu
Cena: ok. 70 zł za 3 g

Pozostając w temacie kosmetyków makijażowych spełniających także rolę pielęgnacyjną, powróciłam do kremu BB Vianek! O tym kremie miałam okazję Wam już wspominać niedługo po jego ukazaniu się na rynku, pokazywałam także efekt "przed i po" jego aplikacji. Cieszy mnie bardzo, że marka zdecydowała się na rozszerzenie gamy kolorystycznej- recenzowany przeze mnie wcześniej, pierwotny odcień tego kremu aktualnie jest wersją ciemniejszą (BB2) i spisuje się na cerach muśniętych słońcem (a mnie mimo stosowania kremów z filtrem SPF 50 i totalnego fioła na punkcie unikania słońca i tak ono łapie i od razu skóra przybiera brązowy odcień). W aktualnym, zimowym okresie sięgam po wersję jaśniejszą (BB1).


Jako ciekawostkę podpowiem Wam, że podczas zmiany podkładu Couleur Caramel na krem BB Vianek doczekałam się małej masakry na twarzy- zaczęły wyskakiwać mi sporej wielkości wypryski, jednak moja cera zawsze reaguje lekkim pogorszeniem na zmianę kosmetyków. Lekkim, a w przypadku Vianka doczekałam się czegoś, co nazwałam "pryszczcepcją"! Obudziłam się z pokaźnym, dorodnym, tłuściutkim i ropiejącym pryszczem a gdy go wycisnęłam okazało się, że pod skorupą ropy skrywa się kolejna gotowa do wyciśnięcia, biała "główka" - ohyda ;). Nie pamiętam, żeby taka "pryszczcepcja" pojawiła mi się nawet, gdy byłam nastolatką! Zapchanie skóry?

A skąd! Ot, reakcja na zmianę kosmetyku przebiegła bardziej gwałtownie niż zazwyczaj. Z powodzeniem stosuję ciężkie oleje i masła, jak więc mógłby mnie "zapchać" tak lekki kosmetyk? Na szczęście po kilku dniach od owej zaskakującej sytuacji cera zaczęła wracać do normy i aktualnie z powodzeniem aplikuję krem BB. Ta sytuacja po raz kolejny mi uświadomiła, że w sytuacji zmiany kosmetyku nie należy panikować i od razu testować kolejnej nowości. Albo wrócić do znanego kosmetyku, który nam służy albo cierpliwie testować nowy preparat i dopiero po dłuższym czasie ocenić, jaki faktycznie ma wpływ na naszą cerę. Częste zmiany kosmetyków nadmiernie pobudzają cerę co może być przyczyną reaktywności cery, intensyfikacji jej rumienia, łojotoku, powstania niedoskonałości czy nawet tak zaskakujących i nieprzewidywalnych reakcji jak moja "pryszczcepcja" ;)

A działanie tego kremu? Fantastyczne! Zapewnia bardzo dobry poziom krycia bez efektu maski, łagodzi rumień i sprawia, że cera jest lepiej nawilżona. Mimo, że jest to kosmetyk typu 2w1, nakładam pod niego krem, by jeszcze mocniej chronić skórę w tym wymagającym, mroźnym okresie. W Rzeszowie panują Syberyjskie mrozy a śniegu jest po kolana!

Cena: ok. 30 zł za 50 ml



Ostatnim kosmetykiem, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, był tusz do rzęs znanej, polskiej marki o przystępnym pułapie cenowym. Mowa tutaj o... Lovely Vampire Lashes!

Skład tego tuszu podesłała mi jedna z Czytelniczek i nie mogłam uwierzyć, że znalazłam maskarę o spektakularnym efekcie wydłużania rzęs, o wzorowym składzie INCI i tak dobrej cenie! Zresztą, zobaczcie same, jak tusz się prezentuje:


Daję duży plus marce Wibo oraz Lovely za udostępnianie składów INCI swoich kosmetyków w widocznym miejscu na stronie internetowej - niewielu Producentów decyduje się na tak odważny krok zwłaszcza w obecnych czasach, gdy świadomość dotycząca składników stosowanych w kosmetykach stale wzrasta. Osobiście nabrałam ochoty na przejrzenie pełnej oferty marek tych kosmetyków i jestem pewna, że znajdę jeszcze jakieś perełki!

Natomiast co do działania tuszu, to jestem z niego bardzo niezwykle zadowolona - tusz nie kruszy się ani nie odbija na powiece. Szczoteczka jest klasyczna i na pierwszy rzut oka wydaje się być toporna, jednak dzięki zakrzywionemu kształtowi idealnie dopasowuje się do powieki co umożliwia dokładne rozdzielenie każdej rzęsy. Finalnie okazało się, że "nie taki diabeł straszny" i tą szczoteczką z łatwością jestem w stanie zaaplikować tusz.

No i przyznaję bez bicia - mam słabość do nazwy tego tuszu ;) "Wampirek" zdecydowanie na stałe zagości w mojej kosmetyczce!

Link do sklepu
Cena: ok. 15 zł za 8 g


Jestem bardzo ciekawa, czy znacie któreś z powyższych kosmetyków? Jak spisują się one u Was? 

Jakie makijaże wykonujecie na co dzień a jakie na większe wyjścia? Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii i doświadczeń!

Pozdrawiam serdecznie!

62 komentarze:

  1. Robisz naprawdę świetny makijaż! Bardzo podoba mi się odcień ust, pasuje idealnie i zgrywa się z mocniejszym okiem, dzięki temu zachowany jest balans i makijaż nie jest agresywny. Sama lubię delikatne makijaże i na większe wyjścia mocniej podkreślone oko ;)
    BB CREAM z Vianka próbowałam i spisał się super chociaż jak na moją problematyczną cerę, czasem miał za małe krycie ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, w sztuce makijażu wciąż się uczę :D

      Szkoda, że u Ciebie krem BB Vianek się nie spisał :( mocniejsze krycie mają minerały albo podkład Hydra Jeunesse od Couleur Caramel. Podobno mega mocno kryje So Bio, ale osobiście nie stosowałam :)

      Usuń
  2. Przepiękny makijaz te dwa pierwsze zdjecia😍😍😍

    OdpowiedzUsuń
  3. jaki krem stosujesz pod BB Vianka? u mnie ten BB w miarę wyglądał tylko jesli nałożyłam go solo - nie dałam rady nałożyć go ani na fioletowy krem Vianka, ani na trochę bardziej treściwy krem be organic, zawsze mi się baaardzo rolował i nie chciał rozsmarować na twarzy, nieważne jak bardzo się starałam i jak delikatnie go wklepywałam :/ nakładałam go po około 20 minutach od nałożenia kremu, a raz chyba nawet i trochę później, żeby mieć pewność, że krem się wchłonął (na szczęście była to tylko próbka) nie mam kompletnie pomysłu jak go nakładać, a już myślałam, że znalazłam naturalny BB w przystepnej cenie... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aplikowałam go już na różne kremy: i lekki nagietkowy z Sylveco i na przeciwzmarszczkowy dla cery suchej z Vianka, i na Mokosh, i na Natura Siberica for Men... Zawsze BB trzyma się bez zarzutu, nie odczekuję do wchłonięcia kremu, który jest pod nim. Krem BB nakładam gąbeczką typu beauty blender, może w tym tkwi sposób?

      Usuń
  4. Przepraszam z góry za bezpośredniość, ale od dawna chciałam zapytać: czy nie myślałaś, aby zapuścić brwi, aby je pogrubić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są mojej naturalnej grubości brwi, grubsze nie rosną :D Pozbywam się tylko pojedynczych włosków spod łuku brwiowego ;)

      Usuń
    2. niestety także uważam, że masz Agnieszko za cienkie brwi :( powinnaś pogrubiac je makijażem...

      Usuń
    3. Uwielbiam je takie, jakie są :D

      Usuń
  5. Jesteś taka śliczna <3
    Piękny, i choć mocniejszy, to faktycznie delikatny zarazem i elegancki makijaż :)
    Z Twojego polecenia zamawiam dziś zarówno tą kredkę do ust, jak i podkład, który kiedyś polecałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :D

      Koniecznie daj znać, jak kosmetyki się spisały :D

      Usuń
  6. Świetny makijaż. Ja raczej nie eksperymentuję z ciemnijszymi cieniami bo zwykle kończy się to efektem pandy lub podbitego oka :D Miałam próbkę kremu BB Vianka i był całkiem niezły, więc może na wiosnę się w niego zaopatrzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, żeby się spisał! :D

      U mnie nauka smoky też długo trwała xD

      Usuń
  7. Kredka do ust super,idealny kolor ale cena powala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli znajdę coś w lepszej cenie oczywiście dam znać :D

      Usuń
    2. będę czekać, choć w tym kolorze się zakochałam ;)

      Usuń
  8. Mam ten bb Vianka i szukam sposobu aplikacji go aby dobrze prezentował się. Obecnie nakładam go tak: fioletowy Vianek, później bambusowy puder matujący i na to pędzelkiem " stemplując" BB.Jest nieźle , ale mogłoby być lepiej. Myślałam właśnie o kupnie gąbeczki. Słyszałam, że są specjalne do cery z dużymi porami, czy tak jest rzeczywiście Agnieszko?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie nakładam pudru pod krem BB :) A w jakich jeszcze konfiguracjach go nakładałaś?

      Nie mam pojęcia, czy są gąbeczki dla cer z rozszerzonymi porami... Trzeba poszukać :)

      Usuń
    2. Próbowałam jeszcze: Fioletowy Vianek ( krem dla mnie idealny)i na to BB - świeciłam się w ciagu dnia okropnie. Dołożyłam na to delikatnie puder ryżowy, ale twarz była za płaska, poza tym musiałam wielokrotnie w ciagu dnia pudrować się, co nie było dobre dla makijażu. Stosowana teraz opcja jest najlepsza - caly dzień jest dość dobrze! Oczywiście BB kładę bardzo oszczędnie i góra dwie warstwy stemplując 😁.

      Usuń
    3. ja mam wielkie pory i najlepiej sie u mnie sprawdza beauty blender (mam dobrą podróbke z alliepress)

      Usuń
    4. A pamiętasz o tonizacji?

      Może przyda Ci się ten post- http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2017/02/413-skora-tusta-i-mieszana-jak.html =)

      Usuń
  9. Wow jestem zaskoczona tuszem Lovely i tym, że się tu znalazł i tym, że ma taki skład :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Zestaw Autumn Joy jest cudowny, a najbardziej zaskoczył cień Cranberry Cookie. Ja swojego cienia Black Swan jeszcze nie otworzyłam nawet :/ Dzięki za propozycje maskary :) Od pół roku nie mam żadnej, bo nie mogę się zdecydować, a ta w dobrej cenie i lokalnie dostępna... trzeba nabyć. Ślicznie wyglądasz w ciemnym makijażu :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :D

      Daj znać, jak podoba Ci się Black Swan- dla mnie idealny! Głęboka czerń, mocny pigment, matowe wykończenie. Czegoś takiego szukałam :D Teraz do właściwie brakuje mi tylko idealnego beżowego cienia i idealny zestaw cieni będę miała skompletowany w całości :D

      Usuń
  11. Ślicznie wyglądasz w tym mocniejszym makijażu :) Planujesz możne posta z poradnikiem jak nakładać róż/bronzer mineralny, sypki? Mam z tym problem i nie wiem jak się do tego zabrać..

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam żadnego z tych produktów,
    U mnie podstawa to dobra baza i puder wykończający

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie ten bb troszkę ciemnieje na pomarańczkę na twarzy :((

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam tylko krem BB z Vianka. Kolor szminki bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nawet nie wiesz, jak mnie denerwuje, gdy muszę przekopać całe internety, by znaleźć skład danego produktu :/ Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że niektórzy producenci "naturalnych" kosmetyków również nie umieszczają na swojej stronie składów - od razu wiadomo, że coś tu "śmierdzi" ;) Całe szczęście Rossmann umieszcza składy kosmetyków na swojej stronie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzień dobry, Agnieszko, śledzę bloga od jakiegoś czasu i dziękuję za ogrom pracy jaki wkładasz w jego prowadzenie :-) Wiem, ze dziewczyny pozwalają sobie na zadanie pytania więc i ja tak zrobię :-) Mam skórę z drobnymi niedoskonałościami w strefie t oraz lekkim przetłuszczaniem, ale jest to lekki błysk po kilku godzinach. Jednocześnie widzę delikatny przesusz na policzkach. Moja pielęgnacja to aktualnie krem nagietkowy sylveco, pod oczy vianek odżywczy, 1-2 razy w tygodniu odmładzające serum do cery dojrzałej baikal, Peeling raz w tygodniu, do tego maseczka banii agafii z mlekiem łosia. Myję glinką anapską, makijaż mineralny, aktualnie Neauty. Ale wieczorem własnie czuję niedostateczne nawilżenie twarzy. I teraz pytanie - jaki krem możesz mi polecić na noc?? Myślałam o polecanym przez Ciebie kremie Intensywnie przeciwzmarszczkowym Agafii, którymś Make me bio, albo Sylveco z betuliną.Myślisz, że to dobry kierunek?? Wcześniej stosowałam na noc oleje ale właśnie ostatnio moja cera kaprysi i solo wysuszają mnie tragicznie, a ani na ani pod krem nie dają efektu jakiego oczekuję. Będę wdzięczna za wskazówki :-)
    Dagmara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babuszka Agafia, Make Me Bio- jak najbardziej! Sylveco z betuliną jest bardzo ciężki i obawiam się, że mógłby być aż nadto obciążający. Bardzo dobrymi kremami na noc są także łagodzący i przeciwzmarszczkowy Vianek ;)

      Ewentualnie kupić kwas hialuronowy i nakładać pod olej ;)

      A czym zmywasz makijaż? Pamiętasz o tonizacji?

      Usuń
    2. Dzięki za odpowiedź :-) makijaż zmywam micelem Cafe de Beaute, tonizuję hydroletem, aktualnie z nasion z marchwi z ecospa. Kwas hialuronowy lubię i stosuję. Do niedawna wystarczał mi olej z kwasem hialuronowym. Ale właśnie od pewnego czasu taka mieszanka mi nie służy :-( o vianku pdzeciwzmarszczowym też myślałam :-) zdecyduje się w takim razie na któryś z nich i dam znać za jakiś czas jakie efekty ;-)
      Dagmara

      Usuń
  17. Mogłabyś porównać kolor tego jasnego kremu Bianka do jakiegokolwiek innego kosmetyku kolorowego? Korektora, podkładu mineralnego, fluidu, czegokolwiek? Jeśli nie chce Ci się edytować posta to może chociaż na Instagramie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze ciężko, bo jestem z tych ludzi, którzy zużywają jeden produkt do końca i dopiero otwierają następny xD Także podkładów nie mam innych, korektorów nie stosuję :(

      Ale zapamiętam pytanie i jakby coś mi wpadło w rękę, to dam znać :)

      Usuń
  18. Jestem ciekawa jak ten tusz do rzęs wypada w porównaniu do tuszu boho, który też jest dostępny w rossmanie. Zastanawiam się czy warto zainwestować w ten droższy czy składy są porównywalne i nie opłaca się przepłacać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj efekt po tuszu Boho:
      http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2017/10/477-nowosci-makijazowe-w-mojej.html

      Sądzę, że Boho wygląda ładniej, ale cena działa na korzyść Lovely :D Spróbuj Lovely- cena nie jest wygórowana a może się okazać, że Ci spasuje :)

      Usuń
    2. Dzięki za radę :) tusz już w użyciu. Efekt wydłużonych i idealnie rozdzielonych rzęs bardzo mi się podoba. Ciekawe jak będzie z ich kondycja. Po ostatnim tuszu stały się strasznie slabe. Liże na to, że się poprawia :)

      Usuń
  19. Jutro biegnę do Rossmanna po ten tusz! A piszę z prośbą o radę - zrobiłam sobie peeling cukrowy na bazie oleju ze slodkich migdalow i chciałabym doprawić go naturaln olejkiem waniliowym. Co myslisz o tym olejku https://www.sklepindie.pl/pl/p/Wanilia-Olejek-Naturalny-Waniliowy-12ml/359
    ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli zależy Ci tylko na aromacie, to spoko - za tę cenę wątpię, żeby był to czysty olejek waniliowy :D Jeśli to wanilina, to pachnie dokładnie tak samo.

      Natomiast jakby Ci zależało na olejku ze względu na jego właściwości, to trzeba szukać pośród tych droższych... Dużo informacji o dobrej jakości olejkach eterycznych znajdziesz na stronie Klaudyny Hebdy :)

      Usuń
    2. Szukałam tego tuszu w kilku Rossmanach, w drogerii Natura i w żadnym z nich nie ma produktów Lovely (w tym tego tuszu). Gdzie w taki razie mogę go dostać? bo też mnie skusiłaś na niego. Proszę o podpowiedź.

      Usuń
  20. Ale śliczny makijaż, ja się nie maluję, a może stworzyłabyś jakiś poradnik co do malowania?

    ----------------
    To ja! :D Nastolatka, której poleciłaś żel do mycia twarzy Biolaven, napewno wyprubuję :D
    A do tego mogę stosować peeling enzymatyczny Sylveco?
    I może krem, ale nie wiem jaki.
    Mogę użyć z Vianka?
    Przepraszam za tyle pytań, dużo rzeczy niestety nie wiem :(

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zakładce "Pielęgnacja" jest akapit "Makijaż" - myślę, że znajdziesz tam wiele przydatnych informacji ;)

      Peeling enzymatyczny jak najbardziej :)

      Krem polecam lekki nagietkowy z Sylveco, zarówno rano jak i na dzień- tylko nie przesadź z ilością, bo zapewne Twoja skóra nie potrzebuje zbyt mocnego nawilżenia a szkoda byłoby ją zapchać :D Nagietek ładnie pomaga goić wypryski a przy tym nie wysusza skóry :)

      Usuń
  21. Agnieszko, czy 1,2 hexamediol i synthetic fluorphlogopite w pudrze to bardzo źle ? Nie mogę nigdzie znaleźć czegoś konkretnego na ich temat. Pomożesz...? Dzięki 😊

    OdpowiedzUsuń
  22. Mnie niestety wszystko z Sylveco i marek córek zapycha okrutnie. Tu widzę Sucrose Cocoate. Zauważyłam, że moja skóra tak reaguje na wszystko co może pochodzić z kokosa.

    Minerały bardzo lubię. Szczególnie Pixie i Neauty.

    A co do brwi, też mam cienkie naturalnie, a do tego przezroczyste :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to samo. Z całej rodziny sylveco/vianek/biolaven na mojej mieszanej cerze najlepiej sprawdza się... brzozowy tłuścioch z betuliną ;) wszystkie kremy z popkami błyszczą się u mnie i pogarszają stan cery. A tłuścioszka używam prawie cały rok (odpadał tylko w największe upały). Pięknie trzymają się na nim minerały annabelle. Może warto spróbować go teraz w zimie :)

      Asia

      Usuń
  23. Witam, szukam i znaleść nie mogę :D posiadasz może artykuł o przygotowaniu cery pod makijaż? :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Pewnie będę jedyną, która powie że woli Cie bez maijażu :). Ja ostatnio zakochałam się w cieniach z Annabelle Minerals szczególnie w Cappuccino.

    OdpowiedzUsuń
  25. Witaj!

    Czy jest możliwe, że hydrolat róży (z Make me bio) może wysuszać skórę? Po umyciu cery pianką Eco Laboratories przemywam twarz właśnie tą różą - nie rozcieńczam jej, może to błąd? - czekam chwilę aż podeschnie i smaruję się kremem Sylveco. Dziś poczekałam trochę dłużej zanim naniosłam krem, a na czole wręcz popękała mi skóra! Przestraszyło mnie to ogromnie, ale szybko nałożyłam maseczkę z glinki a potem wklepałam krem i nie było tragedii ;) Myślisz, że hydrolat mógł to spowodować?
    Dziękuję za wszystkie świetne informacje, moja skóra (oprócz tego dzisiejszego wybryku) z dnia na dzień wygląda lepiej! To jest wręcz niesamowite ile mogą dać naturalne kosmetyki. Dobrze, że jesteś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe,że pianka EcoLab wysusza Ci skórę. Miałam wszystkie pianki tej firmy, uwielbiałam,jednak musiałam odstawić. Teraz od 2 miesięcy używam: płyn micelarny Nacomi, emulsję nawilżającą Vianek, tonik ślimakowy Benton i pierwszy raz od dawna nie mam wysuszonej skóry i podkład lepiej wygląda. Polecam!

      Usuń
  26. Cześć , niedawno natrafiłam na twojego bloga i mam zamiar przeczytać wszystkie wpisy! Postanowiłam zadbać o skórę ale prawdę mówiąc nie wiedziałam od czego zacząć, na rynku jest tyle kosmetyków i nie wiadomo który będzie dobry który ma dobry skład ani jak ich używać. Teraz już wiem na co zwracać uwagę i jak dbać o cerę teraz jeszcze kwestia znalezienia tych najlepszych kosmetyków i metod :) Paczka z kremami sylveco i innymi już w drodze ;) ale mam jeszcze kilka pytań do Ciebie :) 1, jeżeli chodzi o demakijaż najlepiej i najszybciej zmywam go namoczonym wacikiem płynem micelarnym na który dodaje kilka kropel olejku ( a kolejnym etapem oczyszczania planuję użycie pianki ecolab) myślisz że połączenie oleju i płynu micelarnego będzie dobre dla oczyszczania skóry z makijażu? 2, lepiej na końcu oczyszczania przemyć twarz zwykłą wodą z kranu czy np wodą mineralną? 3, czy do peelingu twarzy również nadają się fusy z kawy ? 4 krem z filtrem uv powinno się stosować jako krem na dzień czy dodatkowo?

    OdpowiedzUsuń
  27. Super blog, zostaję na dłużej!!! Ja jestem aktualnie na etapie zmiany mojej dotychczasowej pielęgnacji na naturalną, kolorówkę też powoli wymieniam, ale nie chcę tego robić gwałtownie, żeby moja skóra nie oszalała ;) Koło tego kremu BB z Vianka kręcę się już od jakiegoś czasu i chyba w końcu zakupię zwłaszcza, że wiele produktów z tej firmy bardzo dobrze mi służy ;) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  28. U mnie podstawa makijażu to minerały i tutaj od lat spisuje mi się marka Annbelle Minerals :)
    Na tusz mam chrapkę i dobrze już o tym wiesz :D Jak skończę swój obecny to na pewno po niego sięgnę. Powoli też mam zamiar kompletować w pełni naturalną kolorówkę w postaci eyelinera czy kredki do oczu ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Dobra, kochałam Cię zawsze, ale jak przeczytałam że jesteś z Rzeszowa, to kocham Cię podwójnie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2018 kosmetologia-naturalnie.pl