[435.] Makijażowe nowości: Ecolore, Boho Green Makeup, Felicea

Dawno nic nie pisałam o kosmetykach do makijażu a w mojej łazience pojawiło się kilka nowości. Chciałabym wyróżnić kilka z nich i dziś mam dla Was przegląd rewelacyjnych kosmetyków do makijażu! Oczywiście wszystkie kosmetyki posiadają wzorowe składy INCI i nie są szkodliwe dla skóry.


Makijaż zawsze zaczynam od oczu- uważam tę metodę za wygodniejszą, ponieważ jeśli osypią mi się kosmetyki z powiek na policzki, bez trudu mogę poprawić makijaż. Kreska eyelinerem to mój "must have" makijażu i bardzo rzadko pomijam ten element.

Niestety, eyelinerów z naturalnym składem a jednocześnie zapewniających głęboką czerń, trwałość na powiece oraz będących w granicach ceny dostępnej dla przeciętnego konsumenta jest tyle, co nic. A przynajmniej tak było, dopóki do Rossmanów nie weszła seria Boho Green MakeUp!

Dotychczas używałam eyelinera w słoiczku Maybelline a więc kosmetyku niemal kultowego i zapewne dobrze Wam znanego. Ten kosmetyk stawia wysoko poprzeczkę, ponieważ jego trwałość i głęboki kolor jest chwalony nie tylko przez klientów ale także wizażystów. Skład pozostawia niestety wiele do życzenia i systematyczne stosowanie eyelinera Maybelline przyczyniło się do osłabienia moich rzęs. Szukałam więc naturalnej alternatywy, próbowałam przestawić się na rysowanie kreski kredką- nic nie dawało satysfakcjonującego efektu. 


Nic więc dziwnego, że sceptycznie podchodziłam do eyelinera Boho. Całe szczęście okazał się on miłą niespodzianką już od pierwszego użycia! Zapewnia jednolity, intensywnie czarny kolor, bez prześwitów. Jest płynny i lekki, szybko zasycha na powiece i nie odbija się. Aplikator dołączony do opakowania jest precyzyjny i da się z jego pomocą wykonać ładną kreskę, chociaż nie ukrywam, że wolę używać osobnego pędzla (moim hitem jest Inglot 30T)- jest wtedy idealnie równa i precyzyjna.

Skład INCI: 
AQUA (WATER), SALVIA SCLAREA (CLARY) FLOWER/LEAF/STEM WATER, GLYCERIN, ACACIA SENEGAL GUM, SUCROSE PALMITATE, TOCOPHEROL, BENZYL ALCOHOL, MICROCRYSTALINE CELLULOSE, CELLULOSE GUM, SILICA, DEHYDROACETIC ACID, CELLULOSE. MAY CONTAIN +/-: CI 77491 (IRON OXIDES), CI 77492 (IRON OXIDES), CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77007 (ULTRAMARINES)

Mogę więc śmiało powiedzieć, że udało mi się znaleźć eyeliner lepszy niż dotychczas stosowany, ponieważ wygląda identycznie na powiece a w dodatku ma przyjazny skład dla wrażliwej skóry oczu! Jestem pewna, że nie powrócę do konwencjonalych eyelinerów i mam nadzieję, że kosmetyki Boho Green MakeUp będą lepiej dostępne w Rossmannach- aktualnie są tylko w kilku największych galeriach (mój specjalnie przyjechał z Galerii Katowickiej do Rzeszowa, ok. 250 km! ;)).

Cena: ok. 40 zł


Dolną powiekę zaakcentowałam oraz wyciągnęłam mocno za zewnętrzny kącik oka przy pomocy cienia "Chocoholic no. 015" od Ecolore. Ten cień jest dla mnie fenomenem- miałam do czynienia z cieniami różnych marek: mniej i bardziej naturalnych, ale ten- mimo sypkiej konsystencji- nie osypuje się w ogóle! W dodatku blendowanie go to czysta przyjemność i nawet osoba zaczynająca przygodę z makijażem będzie w stanie uzyskać ładny gradient koloru! 

Cień ten nie tylko łatwo się rozciera ale także można stopniować jego intensywność dokładając kolejne warstwy produktu. Jest to jeden z nielicznych cieni do powiek, o którym mogę powiedzieć, że wystarczy sam do stworzenia makijażu oka!

Skład INCI: 
Mica, Titanium Dioxide, CI 77491, CI 77499, Zinc Oxide


Cień ten wykorzystuję w codziennym makijażu ale jako... cień do brwi ;). Dotychczas byłam wierna pomadzie Inglot, ale jak widać: udało mi się z powodzeniem zastąpić ją kosmetykiem o lepszym składzie! Pomada była trwała i precyzyjna, dlatego pozostawałam przy niej. Miała jedną wadę- trzeba było się napracować, by uzyskać naturalny, dzienny efekt podkreślenia brwi a nie ich przerysowania. Cień Ecolore to bajka w porównaniu z tą pomadą! Nakłada się go jednym ruchem, nie rozmazuje się ani nie osypuje jak czyni to większość cieni, którymi próbowałam podkreślać brwi a do tego daje bardzo naturalny efekt. Pisząc "naturalny" nie mam na myśli "ultradelikatny", czy "ledwie widoczny"- chodzi mi o taki efekt, w których brwi są widoczne, podkreślone ale nie widać, że są narysowane. Bez zbędnych kresek pozostawionych przez pędzel, co nie raz miało miejsce przy Inglocie.

Moje brwi są z natury cienkie, jasne i słabo widoczne. Dzięki cieniowi Chocoholic jestem w stanie perfekcyjnie wykończyć makijaż całej twarzy, właśnie poprzez akcentację brwi!

Cena: ok. 60 zł


Dolną powiekę a także linię wodną podkreśliłam czarną kredką Felicea by dodać spojrzeniu głębi. Tę kredkę pokazywałam Wam w osobnym wpisie: wciąż jestem z niej bardzo zadowolona, świetnie spisuje się jako baza pod cienie. Jest trwała, dobrze się rozciera a także długo się utrzymuje.

Skład INCI obu powyższych produktów (różnią się ilością i stosunkiem pigmentów):
Ricinus Communis Seed Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Capric Trigliceride, Hydrogenated Palm Glicerides, Candelilla Cera, Copernicia Cerifera Cera, Cera Alba, Talc, Tocopheryl Acetate, Mica, C.I. 77891, C.I. 77499, C.I. 77491, C.I. 77492, C.I. 77007, C.I. 15850


Makijaż ust również wykonałam przy pomocy kosmetyku Felicea: konturówki w odcieniu Coral. Dokładnie jak nazwa wskazuje, jest to subtelna czerwień, odrobinę przełamana różem i pomarańczem. Wygląda na ustach bardzo świeżo i dziewczęco- to ciekawa alternatywa dla głębokiej czerwieni, zwłaszcza w makijażu dziennym!

Kredka do ust jest całkiem trwała, tworzy satynowe (nie matowe, ale też nie błyszczące) wykończenie. To, co mile mnie zaskoczyło to pigmentacja: mocna i jednolita- kredka nałożona na całe usta nie waży się, nie tworzy prześwitów, nie wychodzi poza kontur ust. Z pewnością zaopatrzę się w kolejne wersje!

Cena: ok. 20 zł (zarówno kredka do oczu jak i do ust)


Od początku mojej przygody z minerałami byłam wierna marce Annabelle Minerals. To właśnie dzięki ich podkładom zawdzięczam bezgraniczną miłość do makijażu mineralnego. Jednak segment podkładów mineralnych Polskich marek wciąż się rozwija i postanowiłam wypróbować coś nowego: padło na markę Ecolore!

Nie zawiodłam się ani trochę: mimo, że o marce słyszy się od niedawna, szturmem zdobywa serca kolejnych użytkowniczek! Efekt, jaki daje ten podkład na skórze jest niesamowity: krycie jest mocne, jednak nie tworzy efektu maski. Podkład ten ma wyjątkowo dobrze zmieloną formułę, co odpowiada za łatwe i równomierne rozprowadzenie produktu dzięki czemu nie waży się na twarzy i nie tworzy tzw. "efektu ciastka".


Podkład nałożyłam pędzlem typu "flat top" rozcierając równomiernie po twarzy zaczynając od nosa aż po te części twarzy, które znajdują się najdalej.

Skład INCI:
INCI: Mica, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, CI 77492, CI 77491, CI 77499

Przypominam dla Nowych Czytelników, że od składu podkładu zależy tak samo dużo, jak od kosmetyków pielęgnacyjnych jak kremy czy kosmetyki do oczyszczania. Prawidłowa pielęgnacja cery na niewiele się zda, jeśli wciąż będziemy sięgać po podkład pełen substancji aknegennych i komedogennych. Więcej na ten temat pisałam w osobnym wpisie (pkt. nr 3).

Cena: ok. 60 zł

Makijaż wykończyłam przy pomocy dwóch rozświetlaczy- również marki Ecolore. To bardzo ciekawe produkty: wersja "Nightlight" nadaje skórze efekt mocnego rozświetlenia, z powodzeniem może być używana do strobingu, natomiast wersja "Daylight" daje efekt lekkiej tafli, bez ryzyka wizualnego nasilenia błyszczenia się cery.

Przy pomocy wersji "Nightlight" podkreśliłam kości jarzmowe oraz łuk kupidyna a wersja "Daylight" wylądowała na środkowej części górnej powieki a następnie została roztarta.


Składy INCI:
Wersja Nightlight: Mica, Titanium Dioxide, CI 77491, CI 77492
Wersja Daylight Mica, Titanium Dioxide, CI 77492

Cena: ok. 40 zł

A czy Wy znacie któreś z powyższych kosmetyków? Jak spisują się u Was?
Pozdrawiam serdecznie! 

35 komentarzy:

  1. Witam, jestem ciekawa, gdzie można kupić kosmetyki marki Ecolore? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najłatwiej sprawdzić na stronie internetowej =)

      Usuń
    2. A jaki pędzelek będzie dobry do nakładania takich cieni sypkich? Czy coś z rosmana się nadaje, proszę o opinię, bo miałam różne doświadczenia, raz trafiałam, a raz coś okazywało się strasznym bublem ��

      Usuń
  2. Czy ktoś może wie, czy w którymś Rossmanie w Warszawie są te kosmetyki Boho? Nie mogę ich znaleźć nawet na ich stronie internetowej...

    OdpowiedzUsuń
  3. A który podkład uważasz finalnie za lepszy ten z AM czy Ecolore?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy od oczekiwań: ładniej na skórze prezentuje się Ecolore i jest łatwiejszy w aplikacji, ale jest mniej trwały niż AM =)

      Usuń
  4. Kosmetyki Boho byly niestety tylko tymczasowo w Rossmanach. Bardzo szkoda. Uwielbiam ich tusze do rzes!
    Moze jeszcze wroca :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja mama jedzie na wakacje do Włoch 😉
    Możesz polecić jakiś krem z filtrem z dobrym składem? Czytałyśmy Twój post o filtrach do twarzy i wybrałyśmy Kafe Kratosy, sama używam i jestem zadowolona 😉 a do reszty ciała? Moja mama chce filtr 50, na poczatek wyjazdu, a później 30, żeby się trochę opalić. Używając większego filtra mniej się opalimy?
    Jakie kremy z filtrami polecasz dla dzieci? Jak stosować, żeby na spacerze zażywać witaminy D?

    Nuśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te kremy Kafe Krasoty można stosować i do twarzy i do ciała ;)

      Im wyższy filtr, tym lepsza ochrona ale i mniejsza opalenizna. Natomiast stosowanie filtru SPF 50, nawet grubą warstwą i reaplikując co 2h nie zapewni w 100% ochrony przed UV- zdażymy się opalić i wyprodukować witaminę D ;)

      Usuń
  6. Czym można awaryjnie umyć twarz.. skończyła mi się glinka, od kilku dni myję mydłem, ale z cerą jest coraz gorzej, jest mega tłusta, pełno wyprysków, gule podskórne ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może OCM? Rycynę dostaniesz w każdej aptece a w kuchni na pewno masz olej ;)

      Usuń
    2. Nie mam dostępu do apteki, bo gdybym miała do apteki, to też i do drogerii i mogłabym kupić glinkę. =) Nie mieszkam w mieście. A mąka ziemniaczana?

      Usuń
    3. A jaki masz żel do mycia ciała albo szampon?

      Usuń
    4. Tak, o takim składzie: woda, glukozyd laurylowy, betaina kokamidopropylowa, miód, glukozyd kokosowy, pantenol, proteiny owsa, proteiny pszenicy, guma guar, kwas mlekowy, benzoesan sodu, olejek z trawy cytrynowej.

      Usuń
    5. Szampon odbudowujący pszeniczno-owsiany z Sylveco? ;) Możesz nim myć twarz ;)

      Usuń
    6. tak ! : ) będę wiedzieć na przyszłość jak coś, bo czekając na Twoją odpowiedź =) pofatygowałam się po tą glinkę

      Usuń
  7. Mam tą kontorowke Felicea i jestem nią zachwycona. Maluję nią całe usta, bo wygląda super i jest bardzo trwała. Uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety muszę przyznać, że niewiele mam naturalnych produktów do makijażu :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej, myślisz, że możnaby te maske zostawić na twarzy całą noc? :)
    http://www.siberica.com.pl/pl/maseczki/932-ekspresowa-liftingujaca-maseczka-do-twarzy-75ml-4680007201837.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej, czy jak zmyłam twarz a potem ćwiczyłam (cała spocona xD) - to powinnam ponownie myć twarz, czy wystarczy przetarcie tonikiem?

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej, chciałam zapytać o olej sojowy stosowany w kosmetykach, w kontekście działania estrogennego soi .. Co sądzisz? Od siebie powiem, że jak raz wysmarowałam całe nogi na noc balsamem, który miał na drugim miejscu olej sojowy, to po obudzeniu dziwnie się czułam, jak nigdy, nie wiem jak to wytłumaczyć, ale dosyć podejrzanie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to efekt placebo? ;)

      Wg ustawy o kosmetykach, żadna substancja z kosmetyku nie może wniknąć do krwioobiegu. A to, jak jest faktycznie, czy wnika czy nie- ciężko ustalić. Nie można bagatelizować tego problemu.

      Jednak warto wziąć pod uwagę, że nie wiemy, czy stosowany w kosmetykach olej był rafinowany, czy też nie- jeśli był rafinowany, to nie zawiera w sobie żadnych substancji, poza kwasami tłuszczowymi i na skórze odpowiada tylko za nawilżenie.

      Warto też mieć na uwadze, że tworząc kosmetyki, podgrzewa się je do wysokiej temperatury- to również sprzyja utracie substancji mogących działać estrogennie.

      Wg mnie nie ma się czego obawiać- ale to tylko moje zdanie i warto dla pewności skonsultować tę kwestię z lekarzem :)

      Usuń
  12. Nie placebo .. czułam się zauważalnie inaczej niż jak szłam spać, dziwnie, ale nie mogę tego zdefiniować. Raz tak zrobiłam i raz tak miałam ..To był ten balsam: http://triny.pl/balsamy-do-ciala/2511-biolaven-balsam-do-ciala-nawilzenie-i-wygladzenie-300-ml.html?gclid=CjwKEAjwgZrJBRDS38GH1Kv_vGYSJAD8j4DfEOjnwhY--HSEpg-UyIpstLaO0-qzKAWNu5EdD0L9vBoCHoHw_wcB&gclsrc=aw.ds . Może Ty będziesz wiedzieć czy mógłbyć rafinowany czy nie . I też z drugiej strony, olej sojowy aż na 2. miejscu w składzie..

    OdpowiedzUsuń
  13. Totalnie nie na temat :D Chciałabym kupić pierwszy krem z firmy Sylveco, a jednocześnie chciałabym aby był on NAPRAWDĘ przeciwzmarszczkowy, jak kremy za 200-300zł (chociaż czy one działają...?). Mogę go sama "ulepszyć"? Dodając np. kwas hialuronowy? Albo coś innego o czym jeszcze nie wiem? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena nie jest wyznacznikiem jakości kosmetyku ;) Możemy znaleźć kosmetyk tak samo skuteczny za 20 zł jak i za 200 zł a możemy trafić na bubla z niższej i wyższej półki cenowej.

      Z serii Sylveco polecam serię rokitnikową: świetny jest lekki krem rokitnikowy, skutecznie opóźnia procesy starzenia się skóry, pobudza ją do odnowy i syntezy kolagenu oraz elastyny :)

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję! Właśnie kupiłam ten "cięższy" krem rokitnikowy i stosuję go na noc - bardzo mi ta formuła odpowiada. Na dzień nagietkowy bo mam cerę mieszaną. Przeczytałam Twój wpis nt zaskórników i zaczęłam kurację włącznie z żelem rumiankowym. Zużyję wszystko i zobaczymy :)

      Usuń
  14. Z naturalną kolorówką mam do czynienia w podkładzie i różu mineralnym, na inną jeszcze się nie przestawiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej, w składzie mamy BENZYL ALCOHOL - czy przy codziennym stosowaniu możemy się nie obawiać przyspieszenia starzenia malowanych miejsc na powiecie?
    znalazłam jeszcze taki eyeliner bio Lavera ze składem:
    Wodno-alkoholowy wyciąg z grejpfruta (bio-alkohol)*, cukier trzcinowy*, krzem mineralny, ksantan, olej arganowy*, wyciąg z korzenia lukrecji*, ekstrakt z rokitnika zwyczajnego*,olej kokosowy, olej z lnicznika,masło kakaowe*,masło shea*,oliwa z oliwek*, lecytyna, ekstrakt z kwiatu malwy*, ekstrakt z róży*,ekstrakt z kwiatu lipy*, witamina C, witamina E, olej słonecznikowy, mieszanka olejków eterycznych, [+/- tlenek żelaza, mika, ultramaryna]
    *składniki pochodzące z upraw ekologicznych
    Czy tu się powinnyśmy obawiać bio-alkoholu na pierwszym miejscu w składzie?

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2018 kosmetologia-naturalnie.pl