[373.] Mleczka kosmetyczne- jak używać? Dla kogo? Czy należy obawiać się ich komedogenności?
Mleczka to chyba najmniej lubiany
kosmetyk – wielu osobom kojarzy się z tłustym filmem pozostawionym na skórze,
produktem, który zapycha ujścia gruczołów łojowych („pory”) i przyczynia się do
powstawania niedoskonałości. Z tego względu mleczka nie cieszą się
popularnością chociaż są jednym z pierwszych kosmetyków, które się w ogóle pojawiły.
Mleczka (lub inaczej: „śmietanki”)
miały być kosmetykiem, który umożliwił zmywanie makijażu kobietom, które po
mydle odczuwały ściągnięcie, pieczenie cery. Ich tłusta konsystencja
umożliwiała dobre rozpuszczenie kosmetyków kolorowych, przynosiły ukojenie
cerom suchym a przy tym je pielęgnowały. Oczywiście najtańszą i najbardziej
treściwą konsystencją wykazywał się olej mineralny (tj. parafina płynna) i to
ona nadaje do dnia dzisiejszego nieprzyjemną „tłustość” większości mleczek.
Na szczęście w kosmetykach
naturalnych parafina nie jest wykorzystana- w mleczkach została zastąpiona
olejkami o różnych właściwościach. W zależności od rodzaju oleju użytego w
kosmetyku, możemy spodziewać się różnej konsystencji mleczek: nawet tak
lekkich, które nie pozostawiają filmu na skórze.
Jednak do czego tak naprawdę
służy mleczko? Jedni używają je do mycia twarzy, inni do demakijażu, niektóre
osoby preferują nakładać je bezpośrednio na twarz, pozostali na płatek
kosmetyczny. Producenci również nie określają jasno, czemu dany kosmetyk ma
służyć. Natomiast mleczko to niebywale uniwersalny kosmetyk! Można użyć go na
trzy sposoby:
1. Produkt do demakijażu- z pomocą mleczka zmywamy kosmetyki kolorowe a później przechodzimy do mycia twarzy glinką, emulsją, pianką lub żelem;
2. Kosmetyk do oczyszczania właściwego- przed użyciem mleczka zmywamy makijaż płynem micelarnym. Następnie rozprowadzamy mleczko dłońmi i wykonujemy krótki masaż.
3. Zarówno do demakijażu jak i oczyszczania właściwego-
w tym przypadku nakładamy mleczko dwukrotnie. Jest to na tyle delikatny
kosmetyk, że mimo dwukrotnej aplikacji, nie naruszy warstwy
hydrolipidowej (ochronnej).
Ciekawy jest również sposób jego nakładania
i zmywania: w przypadku aplikacji mleczka na twarz, możemy to zrobić przy
pomocy płatka kosmetycznego, ale tylko w przypadku, gdy mleczko ma nam posłużyć
do zmycia makijażu (pkt. 1). Zawsze nakładając kosmetyk na płatek kosmetyczny
(czy to mleczko, czy płyn micelarny) i przecierając nim twarz, zmywamy tylko
jej powierzchnię. Natomiast skórę trzeba masować, by oczyścić ją dogłębnie-
dlatego serdecznie polecam nakładanie mleczka dłońmi! Zmyć mleczko możemy przy
pomocy wody lub czystego płatka kosmetycznego.
Aktualnie, gdy pogoda na zewnątrz
jest bardziej wymagająca a ja coraz więcej czasu spędzam w pomieszczeniach z
ciepłym nawiewem, chętnie sięgam po mleczka, ponieważ są bardzo delikatnymi
kosmetykami myjącymi. Nie wypłukują warstwy ochronnej z naskórka, dodatkowo
nawilżając skórę, kojąc i wyciszając zaczerwienienia. W tym jesiennym
okresie chętnie sięgam po mleczka nawilżające, o lekkich konsystencjach
natomiast gdy pogoda jest bardziej wietrzna, czy mroźna: sięgam po bardziej
treściwe produkty.
Organic Therapy, oczyszczające mleczko z proteinami jedwabiu
To właśnie jedno z mleczek, które
aktualnie preferuję. Jest bardzo lekkie, nie obciąża cery a przy tym świetnie
radzi sobie ze zmywaniem makijażu. W składzie znajdziemy tytułowe proteiny
jedwabiu, które zapobiegają utracie wody z naskórka i wygładzają cerę oraz
pokrzywę, rumianek i herbatę chińską, które pomagają zmniejszyć łojotok,
ograniczyć pojawianie się niedoskonałości oraz zmniejszyć zaczerwienienia cery.
INCI (na zielono
zaznaczone substancje aktywne, na niebiesko
delikatny środek myjący, na fioletowo
bezpieczne konserwanty):
Aqua
with infusions of: Organic Hydrolyzed Silk
Protein, Organic
Urtica Dioica Extract, Chamomilla Recutita Flower Extract, Camelia Sinensis Leaf
Extract, Dicaprylyl Ether, Glyceryl Stearate,
Cetearyl Alcohol, Glycerin, Sodium Stearoyl
Glutamate, Ceramide Vegetable, Xantan Gum, Parfum, Benzyl
Alcohol, Benzoic
Acid, Sorbic
Acid, Citric
Acid
Vianek, nawilżające mleczko do demakijażu
To
kolejne mleczko, po które aktualnie sięgam, ponieważ ma przyjemnie lekką
konsystencję. Dzięki zawartości oleju z kiełków pszenicy oraz ekstraktu z podbiału
działa nawilżająco i przeciwzmarszczkowo.
INCI (na zielono
zaznaczone substancje aktywne, na niebiesko
delikatny środek myjący, na fioletowo
bezpieczne konserwanty):
Aqua, Glycine
Soja Oil, Triticum Vulgare Germ Oil, Glycerin, Tussilago
Farfara Leaf Extract, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Cocamidopropyl Betaine, Cetearyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Benzyl
Alcohol, Parfum, Dehydroacetic Acid
Vianek, odżywcze mleczko do demakijażu
To mleczko jest bardziej
treściwe, zdecydowanie lepiej spisze się podczas bardziej niesprzyjającej
pogody. Zawiera w składzie uszczelniający naczynka olej rokitnikowy a także
olej z pestek moreli, ekstrakt z nasion lnu i miód, które zapewniają
odpowiednie odżywienie cery oraz wspomagają wiązanie wody w naskórku.
INCI (na zielono
zaznaczone substancje aktywne, na niebiesko
delikatny środek myjący, na fioletowo
bezpieczne konserwanty):
Aqua, Glycine
Soja Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil,
Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Glycerin,
Linum Usitatissimum Seed Extract, Mel Extract, Cocamidopropyl
Betaine, Cetearyl Alcohol, Hippophae
Rhamnoides Oil, Tocopheryl Acetate, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacetic
Acid
Sylveco, arnikowe mleczko oczyszczające
To kosmetyk o najbardziej
treściwej konsystencji z wyżej wymienionych. Chętnie sięgam po nie zimą,
ponieważ nie podrażnia cery i łagodzi czerwony, otarty nos podczas kataru ;).
Mleczko to jest wykonane w myśl zasady OCM, które uwielbiam- nie posiada
żadnego środka powierzchniowo-czynnego (detergentu) a za jego właściwości
oczyszczające odpowiada olej rycynowy. W składzie znajdziemy arnikę, która
uszczelnia naczynia krwionośne, działa przeciwobrzękowo (zmniejsza worki pod
oczami!) a rycyna nie tylko oczyszcza ale również wzmacnia rzęsy i brwi.
INCI (na zielono
zaznaczone substancje aktywne, na fioletowo
bezpieczne konserwanty):
Moja metoda:
Osobiście preferuję stosowanie
mleczka wg punktu nr 3: używam je dwa razy pod rząd, najpierw by zmyć kosmetyki
kolorowe, następnie w celu oczyszczenia dogłębnego porów. Za każdym razem
wykonuję krótki masaż po czym wycieram zawiesinę płatkami kosmetycznymi. Na sam
koniec spłukuję twarz wodą, by mieć pewność, że mleczko zostało całkowicie
usunięte z twarzy. Następnie przechodzę do tonizacji i kolejnych etapów
pielęgnacji cery.
Doceniam mleczka za ich
uniwersalność: jeden kosmetyk zastępuje mi zarówno kosmetyk do demakijażu jak i
oczyszczania cery. Dzięki nim usuwam zabrudzenia nie tylko z powierzchni
twarzy, ale również okolicy oczu, w tym wodoodporny eyeliner czy tusz. Idealnie
spisuje się na wyjazdach i w podróży!
Dla kogo?
Mleczka polecam wszystkim osobom, nie tylko tym, które nie mają tendencji do wyprysków. Pomogą nie tylko oczyścić cerę ale
też wzmocnią ją przed odwodnieniem i czynnikami zewnętrznymi a to zaprocentuje
w przyszłości opóźnieniem procesów
starzenia cery! Każdy znajdzie odpowiednie mleczko dla siebie- podobnie jak
żele, są bardziej ściągające i delikatniejsze, tak samo mleczka: są o lżejszych
i gęstszych konsystencjach. Nawet, jeśli jesteście osobami o cerze normalnej,
mieszanej, łojotokowej, jednak nie borykacie się z wypryskami: próbujcie!
Mleczko dobrze rozpuszcza nadmiar sebum a dzięki temu, że nie podrażnia cery,
nie będzie wzmagać łojotoku. Osoby o cerach trądzikowych i z tendencją do
niedoskonałości powinny uważać i w takich wypadkach lepiej wybrać oczyszczanie
glinką, piankę, emulsję lub żel bez SLS/SLES.
Większość wymienionych powyżej
kosmetyków jest dostępna w aptekach i sklepach zielarskich. Mleczko Organic
Therapy może być trudniej dostępne, ponieważ niewiele sklepów prowadzi tę
markę, dlatego przypominam o trwającej promocji na sklepie naturabazar.pl –
wpisując hasło „kosmetologianaturalnie71B551”
uzyskacie 10% rabatu na to mleczko oraz pozostałe produkty z oferty =)
Pozdrawiam,