środa, 7 listopada 2018

[550.] Czy medycyna estetyczna i naturalna pielęgnacja mogą iść ze sobą w parze?

Czy medycyna estetyczna i naturalna pielęgnacja mogą iść ze sobą w parze? W ogóle czy kosmetolog może wykonywać zabiegi z zakresu medycyny estetycznej? Czym różni się medycyna estetyczna od chirurgii plastycznej? Dziś chciałabym porozmawiać z Wami na ten dość trudny temat.

Większości osób termin "medycyna estetyczna" kojarzy się negatywnie - z przesadnym "upiększaniem" ciała, które tak naprawdę wcale na owo upiększanie nie wygląda. Jest to bardzo krzywdzący stereotyp, wylansowany głównie przez portale plotkarskie w celu ośmieszania. Poprawnie wykonane zabiegi z zakresu medycyny estetycznej nie tylko nie są widoczne ani nie są przesadzone, ale także są niezastąpioną pomocą dla osób, które w wyniku nieszczęśliwych wypadków doznały urazów. Jednak... Zacznijmy od początku!

Czym różni się medycyna estetyczna od chirurgii plastycznej?

Medycyna estetyczna to znacznie szerszy termin - medycyną estetyczną może zajmować się chirurg, który na co dzień zajmuje się rekonstrukcją ciała po urazach, czy właśnie plastyką estetyczną. Jednocześnie lekarz mianujący się "lekarzem medycyny estetycznej" wcale nie musi być chirurgiem - może to być dermatolog, ale także (niestety) każdy inny lekarz, który na co dzień nie ma zbyt wielkiej styczności ze skórą. W zakres medycyny estetycznej wchodzą:
- średniogłębokie i głębokie kwasy,
- laseroterapia,
- karboksyterapia,
- mezoterapia,
- ostrzykiwanie kwasem hialuronowym,
- toksyna botulinowa (botox).

Natomiast chirurgia plastyczna obejmuje znacznie większe ingerencje w ciało, np.:
- korekcje nosa,
- korekcję biustu, pośladków,
- abdominoplastykę,
- liftingi itp.


Pytaniem, które nurtuje wielu młodych kosmetologów jest to, czy mogą wykonywać zabiegi z zakresu medycyny estetycznej? Niewątpliwie są to najskuteczniejsze zabiegi, przynoszące najbardziej długotrwałe i widoczne rezultaty, jednak... czy osoba niebędąca lekarzem może ingerować tak mocno w skórę?

W prawie znajduje się zapis, iż kosmetolog "nie może przerywać ciągłości naskórka w celach innych, niż kosmetyczne" - zdanie to jest na tyle niefortunnie skonstruowane, że w zależności od osoby, która je interpretuje, może dopasować je wg własnego uznania. Dlatego na internecie toczą się debaty dotyczące tego, czy kosmetolog może wykonywać tego typu zabiegi? By zgłębić bliżej ten temat - a głównie poznać zdanie lekarzy, ponieważ zdanie koleżanek po fachu jest mi bardzo dobrze znane. Dlatego pojawiłam się na wyjątkowej Konferencji jako Uczestnik - I w Polsce Kongresie Medycyny i Chirurgii Estetycznej (KMiCE 2018), która nie odbyła się nigdzie indziej jak w hotelu Bristol w Rzeszowie!


Konferencja podzielona była na dwa dni - pierwszy dzień obejmował teorię a drugi - zajęcia praktyczne (pokazy). Każdy dzień był podzielony na dwie części - ogólną, dostępną dla wszystkich - skupiającą się bardziej na tym, co klient chce wiedzieć: jak przebiegają zabiegi, jak się do nich przygotować, jakie są powikłania, jakich efektów można się spodziewać a także część zamknięta dla kosmetologów oraz osobno - lekarzy - były to już szkolenia z zakresu konkretnych zabiegów, które zawierały mnóstwo informacji przydatnych dla osoby wykonującej zabieg. 

Gdy tylko nadarzyła się okazja, zadałam pytanie - jakie zabiegi z zakresu medycyny estetycznej może wykonywać kosmetolog? Jak zapatrywać się na tę kwestię? 

Pani prowadząca być może nie odpowiedziała jednoznacznie, ale bardzo trafnie - zwróciła moją uwagę na sam fakt tego, że KAŻDY może kupić sobie sprzęt czy preparaty dostępne dla kosmetologów i tak na prawdę nie potrzebuje żadnego certyfikatu, by móc wykonywać na nic zabiegi. O ile renomowane hurtownie sprawdzają dokument np. ukończenia studiów lub szkoleń, o tyle internet jest otwartą przestrzenią, na której można znaleźć niemal całą aparaturę niezbędną do umeblowania salonu kosmetycznego. Faktycznie, to zdecydowanie bardziej niepokojące zjawisko...


Ponieważ zabiegi z zakresu medycyny estetycznej są już kuracjami inwazyjnymi dla skóry - podczas tych zabiegów często dochodzi o przerwania ciągłości naskórka, dlatego cera jest bardziej wrażliwa i wymaga troskliwej oraz delikatnej pielęgnacji. Przez naruszoną skórę mocniej przenikają substancje czynne z kosmetyków ale także substancje poprawiające konsystencję (emulgatory, stabilizatory), konserwanty czy składniki kompozycji zapachowych. Uważam, że kosmetyki naturalne, które są pozbawione zbędnych substancji poprawiających konsystencję a także które nie zawierają promotorów przenikania (które usuwając barierę hydrolipidową skóry dodatkowo nasilają jej wrażliwość) są lepszym wyborem dla Pacjentek po zabiegach medycyny estetycznej. Oczywiście kwestią sporną są ekstrakty roślinne oraz olejki eteryczne jako substancje o wysokim potencjale alergennym. Dlatego istotne jest podniesienie świadomości kosmetologów, by potrafili dobrać kosmetyki naturalne dla Pacjentek po inwazyjnych zabiegach - o obniżonej zawartości ekstraktów lub ich pozbawionych. Co ciekawe - olejem, który w badaniach wykazuje właściwości najbardziej zbliżone do parafiny (pod względem poprawy regeneracji naskórka jak i braku działania alergizującego) jest... olej kokosowy! Jest on jednym z najczęściej polecanych produktów naturalnych po wykonywaniu tatuażu.

Odpowiadając na pytanie - czy medycyna estetyczna i naturalna pielęgnacja mogą iść ze sobą w parze? Jak najbardziej - tak samo, jak współpraca kosmetologa i lekarza medycyny estetycznej może przynieść najlepsze korzyści dla Pacjenta!




Czy Pasjonatka naturalnej pielęgnacji może poddawać się zabiegom z zakresu medycyny estetycznej?

To już zależy od indywidualnych przekonań - większość zabiegów z zakresu medycyny estetycznej polega na kontrolowanym wywoływaniu stanu zapalnego i naturalnych właściwościach regeneracyjnych naszej skóry (kwasy, laseroterapia, karboksyterapia) a preparaty wstrzykiwane pod skórę nie mogą być dla naszego organizmu obce, ponieważ wywołałyby reakcję alergiczną - wiele preparatów przeznaczonych do mezoterapii czy ostrzykiwania jest sterylne, pozbawione konserwantów i posiada bardzo krótki okres przydatności (wymagane jest ich przechowywanie w lodówkach). Medycyna estetyczna stwarza o wiele większe możliwości uzyskania spektakularnych efektów przeciwstarzeniowych, ujędrniających i rewitalizujących cerę, może być także pomocna w przypadku uporczywego trądziku.


Czy ja - jako kosmetolog - podjęłabym się wykonywania zabiegów z zakresu medycyny estetycznej? 

Nie - chociaż na studiach miałam zabiegi z zakresu medycyny estetycznej, to były one prowadzone pokazowo i po samych studiach nie czułabym się gotowa do podejmowania się tak inwazyjnych zabiegów. Jednak był to bardzo dobry początek do zapoznania się, czym są te bardziej inwazyjne zabiegi - te z moich koleżanek, które zainteresowały się medycyną estetyczną, wykonywały kursy i szkolenia we własnym zakresie by nabrać niezbędnej praktyki. Sądzę, że gdyby prawo jasno określiło, jakie zabiegi z zakresu medycyny estetycznej może wykonywać kosmetolog, to osoby wiążące swoją przyszłość z tym działem estetyki mogłyby uzyskać lepsze podstawy i wykształcenie. Organizacją działającą na rzecz ujednolicenia prawa kosmetologów do wykonywania części zabiegów z zakresu medycyny estetycznej jest Krajowa Izba Kosmetologii.


Przygotowałam dla Was także krótki film z relacją z kongresu KMiCE 2018 - niestety, jako początkujący vloger wciąż popełniam podstawowe błędy: tym razem przerosło mnie oświetlenie, czego efektem jest nieostry obraz :( Jednak to, co moje oko odbiera jako "mocne źródło światła" dla soczewki aparatu niekoniecznie takie jest. Mam jednak nadzieję, że osoby zainteresowane tematem będą miały możliwość wyciągnąć z tego vloga ciekawe informacje!

Pozdrawiam Was serdecznie i zapraszam na kolejną edycję Konferencji KMiCE!

niedziela, 4 listopada 2018

[549.] Jak kończy się stosowanie toników z kwasami?


Odkąd rozpoczęłam przygodę z vlogowaniem zaobserwowałam pewną cyklicznie powracającą kwestię - z racji tego, że vlog umożliwia mi dotarcie do całkowicie nowego grona odbiorców, zostałam na nowo zalana falą podstawowych pytań. Rozumiem, że mój blog jest obszerny i znajduje się na nim masa informacji a forma vloga totalnie uniemożliwia szybkie wyszukiwanie interesujących Was treści, dlatego chciałabym poruszyć temat podstaw pielęgnacji i odrobinę ważnych uwag przy okazji opiniowania kosmetyków marki Green Feel`s Cosmetics - to właśnie z tą marką rozpoczęłam przygodę z vlogowaniem (w pierwszym vlogu pojawił się unboxing) dlatego mam do niej wyjątkowy sentyment!

Do zapoznania się z marką wybrałam 5 kosmetyków o całkowicie naturalnych składach - niestety w ofercie tej firmy nie wszystkie składy są wzorowe. Dlatego zawsze uczulam, że bardzo istotnym krokiem podczas świadomej pielęgnacji jest czytanie składów INCI. Chociaż początkowo czytanie tych skomplikowanych, chemicznych i jakże dziwnych nazw może wydawać się tajemną wiedzą, to właśnie nawyk czytania INCI staram się w Was zakorzenić. Bez tego nawyku nawet, jeśli będziecie stosować prawidłową kolejność stosowanych kosmetyków, wciąż możecie nie widzieć zadowalających rezultatów. Mówiąc o czytaniu składów INCI nie twierdzę, że macie od razu nauczyć się jak działa każdy kolejny składnik - już sam nawyk zerkania w skład i próba jego rozszyfrowania, zwracanie uwagi na substancje w nim zawarte daje nam bardzo dużo! A sama nauka, jak działa który składnik, przyjdzie do Was z czasem!

Czytanie składów INCI - od czego zacząć?

Ponieważ to czytanie składów jest tak istotne, dziś przeanalizujemy sobie bardzo dokładnie składy kosmetyków Green Feel`s Cosmetics. Mam nadzieję, że już z tej analizy wyciągniecie dla siebie przydatne informacje!


Naturalna woda micelarna, Green Feel`s Cosmetics 


INCI (na zielono zaznaczone substancje aktywne, na niebiesko - substancje myjące, na fioletowo konserwanty a na żółto - substancje, które nie każdemu mogą służyć ale to kwestia indywidualna):


Aqua - woda jako baza produktu,
Sea Water - woda morska bogata w mikro - i makroelementy,
Cucurbita Pepo Seed Extract - ekstrakt z pestek dyni posiada właściwości nawilżające oraz rozjaśniające przebarwienia. Normalizuje pracę gruczołów łojowych jednocześnie nie wysuszając skóry,
Glycerin - humektant, substancja wiążąca wodę w naskórku,
Disodium Cocoyl Glutamate - delikatna substancja myjąca, dokładnie z grupy anionowych związków powierzchniowo-czynnych. Znacznie delikatniejsza niż SLS!
Propanediol - substancja zapobiegająca rozwarstwianiu się kosmetyku a także wspomagająca działanie oczyszczające substancji myjącej,
Sodium chloride - sól, służy jako zagęstnik w połączeniu z anionowymi substancjami myjącymi. Może wysuszać, dlatego należy zwrócić uwagę na reakcje skóry,
Citric acid - kwas cytrynowy dodany w celu regulacji wartości pH,
Dehydroacetic Acid - konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Benzyl Alcohol - konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Potassium sorbate - konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych.

Jeśli nosimy makijaż to bezwzględnie powinnyśmy mieć na uwadze, by zmywać go dwuetapowo - najpierw przy pomocy kosmetyku do demakijażu (np. płyn micelarny, olejek lub mleczko) a dopiero w następnej kolejności sięgnąć po kosmetyk, którym oczyścimy dogłębnie pory (np. żel, pianka, emulsja lub mleczko). Jeśli zapominamy o pierwszym etapie oczyszczania, tj. demakijażu, to stosowanie kosmetyku do dogłębnego oczyszczania będzie bezcelowe, ponieważ warstwa kosmetyków kolorowych będzie tworzyć zawiesinę, która uniemożliwia dokładne oczyszczenie tego, co zalega głęboko w porach. Natomiast stosowanie samego kosmetyku do demakijażu także nie jest dobrym pomysłem - kosmetyki te są komponowane w taki sposób, by być niezwykle delikatnymi dla skóry i nie mają możliwości oczyszczenia dogłębnego porów - za to dzięki ich delikatności możemy nakładać je na skórę kilkakrotnie by mieć pewność, że makijaż został dokładnie zmyty. Oczyszczenie dogłębne porów jest także możliwe wtedy, gdy masujemy skórę - podczas masażu wytwarza się ciepło, które umożliwia otwarcie się porów dzięki czemu kosmetyk myjący ma szansę wyciągnąć zanieczyszczenia zalegające głęboko w skórze.

Prawidłowe oczyszczanie twarzy - Kompendium Wiedzy!

Jeśli chodzi o wodę micelarną Green Feel`s Cosmetics to przyznam, że niesamowicie pozytywnie mnie zaskoczyła już od pierwszego użycia - jest bardzo delikatna, nie podrażnia, nie powoduje uczucia ściągnięcia skóry. To, co dla mnie jest najistotniejsze - nie podrażnia okolic oczu i bez trudu radzi sobie z demakijażem tuszu czy eyelinera. Podoba mi się wybór ekstraktu z dyni do tego płynu, ponieważ po systematycznym stosowaniu płynu micelarnego można zaobserwować znacznie bardziej promienny wygląd skóry i wyrównanie jej kolorytu! W powyższej analizie wspomniałam Wam, że sól może wysuszać - jest to jednak zdecydowanie delikatniejszy efekt niż np. po etanolu, który bezwzględnie odradzam! Sól sama w sobie nie zagęści produktu, ale w połączeniu z niektórymi substancjami myjącymi ma takie możliwości (ważne jest połączenie soli i substancji myjącej) - pomimo obecności zagęstnika, produkt nie jest żelowy, wciąż posiada płynną konsystencję dlatego sądzę, że sól została dodana w niewielkiej ilości.

Cena: ok. 35 zł / 150 ml


Głęboko oczyszczający tonik do cery problematycznej Anti - Acne, Green Feel`s


INCI (na zielono zaznaczone substancje aktywne, na fioletowo konserwanty a na czerwono - kwas mlekowy, który jest w produkcie dodany w ilości złuszczającej a nie jedynie regulującej pH):

Aqua - woda jako baza produktu,
Glycerin - humektant, substancja wiążąca wodę w naskórku,
Lactic Acid - kwas mlekowy w wysokim stężeniu - działanie złuszczające! Więcej w opisie poniżej,
Aloe Barbadensis Leaf Extract - ekstrakt z liści aloesu o działaniu nawilżającym, łagodzącym, wspomagającym gojenie się skóry ale również zmniejszającym zmiany trądzikowe,
Sodium Hydroxide - regulator pH (przy tak dużej ilości kwasu należy podnieść pH, dlatego dodany jest wodorotlenek sodu),
Benzyl Alcohol -  konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Dehydroacetic Acid - konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Lavandula Angustifolia Oil - olejek eteryczny z lawendy to najdelikatniejszy ze wszystkich olejków eterycznych. Wykazuje działanie łagodzące ale też przeciwtrądzikowe i normalizujące,
Linalool - substancja obecna w olejku eterycznym z lawendy. Musi być wyszczególniona w INCI jako osobny składnik, ponieważ jest częstym alergenem. Znajduje się w wielu olejkach eterycznych oraz sztucznych kompozycjach zapachowych. Jej obecność nie przekreśla produktu, jednak wskazuje na to, by osoby o cerach wrażliwych i alergicznych pamiętały o wykonaniu próby uczuleniowej za uchem!

Tonizacja jest przeze mnie nazywana "szarą eminencją pielęgnacji" - chociaż tonik sam w sobie na niewiele się zda, to cała pielęgnacja może okazać się nieskuteczna, gdy braknie w niej toniku! To właśnie ten kosmetyk odpowiada za poprawę wchłanialności substancji aktywnych wgłąb naskórka a także zapobiega nadmiernemu rozwojowi bakterii na skórze, które prowadzą do zaognienia niedoskonałości i problemów skórnych.

Tonizacja i prawidłowe pH - dlaczego są takie ważne?

Wybierając ten kosmetyk zastanawiałam się, czy tak wysoko obecny w składzie toniku kwas mlekowy nie będzie wykazywał działania złuszczającego? Z drugiej strony skład ten jest tak krótki, że obecność kwasu mlekowego wysoko w składzie wcale nie musi oznaczać, że jest tam dodany w ilości większej, niż potrzebnej do regulacji pH (czyli w ilości, która będzie złuszczać). 

Niestety tonik już w pierwszym kontakcie dał mi do zrozumienia, że "raczej" jest produktem złuszczającym - raczej, ponieważ intensywny, charakterystyczny aromat kwasu mlekowego jest wyczuwalny ale i tak postanowiłam wypróbować kosmetyk, skoro podjęłam się jego opiniowania. Efekt po pierwszym użyciu był bardzo typowy dla produktów złuszczających - przed chwilę po aplikacji czułam na twarzy lekkie mrowienie jak gdyby wbijanie szpilek w skórę. Efekt ten jednak szybko ustąpił a na drugi dzień skóra prezentowała się fantastycznie - była gładka a pory zwężone. Lekko nasilił się rumień, jednak ogólnie cera prezentowała się bardzo dobrze. Wiedziałam jednak, że dalsze stosowanie kwasu przyniesie zwrot akcji - i po upływie trzech dni zaczęłam obserwować wysyp podskórnej kaszki niemożliwej do wyciśnięcia, czy usunięcia w jakikolwiek sposób. Jest to normalny efekt przy stosowaniu kwasów - zazwyczaj pojawia się etap pogorszenia stanu skóry i powinno się go przetrwać- pogorszenie jest spowodowane aktywizacją pracy gruczołów łojowych i koniecznością bronienia się skóry przed wpływem czynników zewnętrznych. Ja jednak zrezygnowałam z dalszego stosowania produktu - nie chcę męczyć skóry, nie mam wskazań do stosowania kwasów (chyba, że w celu rewitalizacji cery, ale osobiście jestem zwolenniczką mniej brutalnych metod pobudzenia regeneracji skóry niż kwasy). Czy gdybym wytrwała w stosowaniu tego toniku, stan mojej skóry by się poprawił? Obawiam się, że nie, ale moja cera po prostu nie przepada za kwasami. Poprawnie przeprowadzona terapia u Kosmetologa sprawia, że po tym pogorszeniu następuje etap poprawy i stopniowym polepszaniu się wyglądu cery - np. niwelowaniu niedoskonałości czy redukcja łojotoku. Należy jednak mieć na uwadze, że kwasoterapia nie jest metodą, która raz na zawsze pomoże Wam zapomnieć o niedoskonałościach cery (chyba, że problemem jest ewidentnie nieprawidłowa praca gruczołów łojowych lub przejściowe zaburzenia keratynizacji naskórka) - jeśli przyczyną niedoskonałości cery jest nieprawidłowa pielęgnacja lub też trądzik jest schorzeniem złożonym, wymagającym leczenia dermatologicznego a nie zabiegów kosmetycznych, to po ok. pół roku od zakończenia kuracji problemy powrócą. Dlatego tak wielu "specjalistów" poleca stosowanie kosmetyków z kwasami systematycznie, codziennie lub też zaleca cykliczne wykonywanie "zabiegu przypominającego" - niestety takie długofalowe działania często przynoszą efekt odwrotny od zamierzonego.


Wiem, że czytają mnie również osoby lubiące kwasy i stosujące - być może te osoby taki produkt zainteresuje ale osobiście wciąż pozostanę przy twierdzeniu, że kwasy powinno wykonywać się pod okiem Specjalisty, który określi, czy w Waszym przypadku faktycznie jest wskazanie do stosowania kwasów oraz dobierze indywidualnie dopasowane stężenie oraz rodzaj kwasu. Dlaczego?

Pełny czas regeneracji naskórka trwa ok. 28 dni - jest to tzw. TOT (Turn-Over Time). Naskórek po części spełnia funkcję ochronną skóry - jest fizyczną barierą przed wiatrem, mrozem, pocieraniem skóry oraz wnikaniem do niej drobnoustrojów. Dlatego zbyt mocne złuszczanie sprawia, że skóra aktywizuje inne mechanizmy obronne jak wzrost wydzielania sebum. Może nawet dojść do sytuacji, w której skóra będzie produkować coraz szybciej nowe komórki naskórka a przez to cały proces keratynizacji nie będzie zachodził prawidłowo - skóra w takiej sytuacji zaczyna się łuszczyć, jest bardziej szorstka i odwodniona. Dlatego odchodzi się już od polecania stosowania peelingów 2-3x w tygodniu na rzecz stosowania tej czynności jedynie 1x w tygodniu. Stosowanie kwasów sprawia, że złuszczamy naskórek częściej (ponieważ kosmetyk z kwasem stosujemy zazwyczaj codziennie) oraz mocniej niż klasycznymi peelingami ziarnistymi (ponieważ kwas działa nie na złuszczającą się komórkę, ale na wiązania pomiędzy komórkami - ma możliwość głębszej penetracji naskórka a przez to silniejszego działania złuszczającego). Więcej na temat złuszczania twarzy, ciała a nawet skóry głowy w poniższych linkach - warto tam zajrzeć, ponieważ dokładnie opisuję jak dobroczynne działanie mają peelingi ale na co zwrócić uwagę podczas ich stosowania:
- Kompendium Wiedzy o Złuszczaniu Naskórka część I - peelingi twarzy
- Kompendium Wiedzy o Złuszczaniu Naskórka część II - eksfoliacja kwasami
- Kompendium Wiedzy o Złuszczaniu Naskórka część III - peelingi ciała
- Kompendium Wiedzy o Złuszczaniu Naskórka część IV - peelingi skóry głowy
- Kompendium Wiedzy o Złuszczaniu Naskórka część V - jak stosować peelingi enzymatyczne?

Pełny opis produktu
Cena: ok. 46 zł / 150 ml


Rokitnikowy krem do rąk Green Feel`s Cosmetics


INCI (na zielono zaznaczone substancje aktywne, na fioletowo konserwanty):

Aqua - woda jako baza produktu,
Caprylic/Capric Triglyceride - triglicerydy odbudowujące barierę hydrolipidową skóry, substancja z grupy emolientów, działa ochronnie i nawilżająco,
Dicaprylyl Ether - emolient, chamuje ucieczkę wody z naskórka wpływając pośrednio na poprawę jej nawilżenia. Nadaje uczucie gładkości skóry,
Glycerin - humektant, substancja wiążąca wodę w naskórku,
Olea Europaea Fruit Oil - oliwa z oliwek działa uelastyczniająco, hamuje ucieczkę wody z naskórka, odżywia skórę,
Glyceryl Stearate SE - emulgator,
Hydroxystearyl Alcohol - emulgator,
Hydroxystearyl Glucoside - emulgator,
Hydrogenated Ethylhexyl Olivate - emulgator,
Hydrogenated Olive Oil Unsaponifiables - emulgator,
Cetearyl Alcohol - zapobiega ucieczce wody z naskórka, emulgator,
Hippophae Rhamnoides Fruit Oil - olej rokitnikowy o działaniu opóźniającym procesy starzenia się skóry oraz wzmacniającym naczynka. Rewitalizuje sfatygowaną skórę dłoni, dzięki wysokiej dawce witaminy C może poprawić wygląd przebarwień,
Simmondsia Chinensis Seed Oil - olej jojoba jest olejem lekkim i dobrze wchłanialnym. Wykazuje działanie odżywiające i uelastyczniające,
Panthenol - humektant, wykazuje działanie nawilżające ale także łagodzące,
Tocopheryl Acetate - witamina E opóźnia proces jełczenia kosmetyku (jego fazy olejowej) a także działa uelastyczniająco. Hamuje ucieczkę wody z naskórka,
Xanthan Gum - guma ksantanowa, stabilizator,
Parfum - kompozycja zapachowa,
Citronellol -  substancja obecna w kompozycji zapachowej. Musi być wyszczególniona w INCI jako osobny składnik, ponieważ jest częstym alergenem. Znajduje się w wielu olejkach eterycznych oraz sztucznych kompozycjach zapachowych. Jej obecność nie przekreśla produktu, jednak wskazuje na to, by osoby o cerach wrażliwych i alergicznych pamiętały o wykonaniu próby uczuleniowej za uchem,
Benzyl Alcohol - konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Dehydroacetic Acid - konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Lactic Acid - kwas mlekowy, regulator pH.

Jesienią jak bumerang powraca do nas temat pielęgnacji dłoni - niestety wiele osób zapomina, że by móc cieszyć się nawilżonymi dłońmi jesienią, należy dbać o nie odpowiednio nawet w bardziej łaskawe dla skóry pory roku. Krem warto stosować po każdym umyciu rąk, jednak nawet stosowanie kremu na niewiele się zda, jeśli będziemy stosować zbyt mocne kosmetyki myjące: mydła w kostce czy żele oparte o SLS/SLES!


Dlaczego odstawienie mocnych substancji myjących jest tak istotne? Ponieważ wykazują one nie tylko właściwości usuwające zanieczyszczenia ze skóry, ale także usuwają z niej ochronną barierę hydrolipidową co sprawia, że skóra jest bardziej narażona na utratę wody. Pojawia się dyskomfort, uczucie suchości a następnie stan skóry zaczyna się systematycznie pogarszać - staje się szorstka, łatwo ulega podrażnieniom, powstają suche skórki. Nawilżenie skóry wokół paznokci ma także wpływ na ich kondycję, dlatego by zadbać o mocne paznokcie, warto podejść do pielęgnacji dłoni kompleksowo!

Natomiast sam krem do rąk Green Feel`s Cosmetics oczarował mnie swoim zapachem - jest w nim wyraźnie wyczuwalny olej rokitnikowy chociaż przełamany kompozycją zapachową o lekko słodkim aromacie. Całość fantastycznie się komponuje i idealnie pasuje na długie, jesienne wieczory z kubkiem herbaty i ulubionym serialem. Zapach utrzymuje się na dłoniach przez dłuższą chwilę, co uprzyjemnia stosowanie tego kremu! Produkt ma lekką konsystencję jednak pozostawia skórę silnie nawilżoną - wchłania się szybko i sprawnie, pozostawia jednak aksamitny film, który skutecznie hamuje utratę wody z naskórka. Systematycznie stosowany sprawia, że dłonie stają się miękkie, gładkie i znacznie lepiej znoszą chłodną aurę.

Pełny opis produktu
Cena: ok. 16 zł / 75 ml


Dokładnie tak samo wygląda kwestia pielęgnacji całej skóry ciała - osobiście polecam swoim Pacjentkom zwrócenie najpierw uwagi na to, jakimi kosmetykami myją ciało. Uważam, że jeśli nie zadbamy o szczelność bariery hydrolipidowej - czyli przede wszystkim nie będziemy naruszać jej podczas mycia - to dopiero wtedy wszelkie kosmetyki nawilżające jak balsamy czy masła mają szansę zadziałać. Kosmetyki te mają na zadanie wzmacniać funkcje skóry a nie je zastępować - dlatego tak istotna jest dbałość o prawidłowo zbudowaną barierę hydrolipidową. Nie rozumiem sytuacji, w której ktoś odradza stosowanie mydeł na twarz (wskazując na ich destrukcyjne działanie względem bariery hydrolipidowej i wartości pH skóry) ale nie widzi przeciwwskazań do tego, by polecać je do ciała. Brak świadomości czy może nieudolna próba pogodzenia własnych przekonań do wymagań stawianych przez firmy z którymi podjęło się współpracę?

Skóra - niezależnie od obszaru ciała, na którym się znajduje - zawsze zachowuje się tak samo i pełni te same funkcje. Owszem, istnieją drobne różnice np. skóra na twarzy wymaga mocniejszej ochrony zimą niż skóra na ciele, jednak wynika to z faktu, że skóra w obrębie ciała jest grubsza oraz chroniona warstwą ubrań przed utratą ciepła. Natomiast okolica intymna posiada niższe pH, co wynika z obecności kwasu mlekowego w śluzie wydobywającym się z pochwy, który chroni przed rozwojem mikroorganizmów (a nie odmiennej aktywności gruczołów potowych!). W każdym jednak przypadku funkcją skóry jest ochrona organów wewnętrznych przed stycznością z patogenami a oraz urazami.

Zmiana kosmetyków myjących na delikatne znacznie poprawia kondycję skóry, która staje się lepiej nawilżona oraz poprawia się jej elastyczność - to niesamowity komfort, gdy tak na prawdę nie musimy pamiętać o codziennym stosowaniu balsamu - oczywiście jest on wskazany, jednak bywają ciężkie dni, gdy na prawdę nie mamy siły na balsamowanie... Dobra kondycja bariery hydrolipidowej sprawia, że ten drobny grzech zostanie nam wybaczony a stan skóry nie ulegnie pogorszeniu!

Z marki Green Feel`s Cosmetics wypróbowałam dwa kosmetyki nawilżające do ciała - naturalny, uniwersalny balsam do ciała z rokitnikiem oraz nawilżający krem do ciała jagody goji. Chociaż na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że oba produkty zapewne będą różnić się jedynie zapachem, to bardzo miłą niespodzianką okazały się odmienne formuły!


Nawilżający Krem do Ciała Jagody Goji Green Feel`s Cosmetics


INCI (na zielono zaznaczone substancje aktywne, na fioletowo konserwanty):

Aqua - woda jako baza produktu,
Glycerin - humektant, substancja wiążąca wodę w naskórku,
Caprylic/Capric Triglyceride - triglicerydy odbudowujące barierę hydrolipidową skóry, substancja z grupy emolientów, działa ochronnie i nawilżająco,
Dicaprylyl Ether - emolient, chamuje ucieczkę wody z naskórka wpływając pośrednio na poprawę jej nawilżenia. Nadaje uczucie gładkości skóry,
Glyceryl Stearate SE - emulgator,
Hydroxystearyl Alcohol - emulgator,
Hydroxystearyl Glucoside - emulgator,
Hydrogenated Ethylhexyl Olivate - emulgator,
Hydrogenated Olive Oil Unsaponifiables - emulgator,
Prunus Amygdalus Dulcis Oil - olej ze słodkich migdałów o działaniu silnie uelastyczniającym skórę - jest to jeden z najsilniej nawilżających olejów dlatego skutecznie chroni przed powstaniem rozstępów,
Simmondsia Chinensis Seed Oil - olej jojoba jest olejem lekkim i dobrze wchłanialnym. Wykazuje działanie odżywiające i uelastyczniające,
Cetearyl Alcohol - zapobiega ucieczce wody z naskórka, emulgator,
Lycium Barbarum Fruit Extract - ekstrakt z owoców goji o silnych właściwościach antyoksydacyjnych. Działa przeciwstarzeniowo a dzięki wysokiej zawartości witaminy C rozjaśnia skórę i nadaje jej blasku. Lekko rozjaśnia przebarwienia i poprawia koloryt skóry,
Panthenol - humektant, wykazuje działanie nawilżające ale także łagodzące,
Tocopheryl Acetate - witamina E opóźnia proces jełczenia kosmetyku (jego fazy olejowej) a także działa uelastyczniająco. Hamuje ucieczkę wody z naskórka,
Xanthan Gum - guma ksantanowa, stabilizator,
Parfum - kompozycja zapachowa,
Limonene - substancja obecna w kompozycji zapachowej. Musi być wyszczególniona w INCI jako osobny składnik, ponieważ jest częstym alergenem. Znajduje się w wielu olejkach eterycznych oraz sztucznych kompozycjach zapachowych. Jej obecność nie przekreśla produktu, jednak wskazuje na to, by osoby o cerach wrażliwych i alergicznych pamiętały o wykonaniu próby uczuleniowej za uchem,
Benzyl Salicylate - substancja obecna w kompozycji zapachowej. Musi być wyszczególniona w INCI jako osobny składnik, ponieważ jest częstym alergenem. Znajduje się w wielu olejkach eterycznych oraz sztucznych kompozycjach zapachowych. Jej obecność nie przekreśla produktu, jednak wskazuje na to, by osoby o cerach wrażliwych i alergicznych pamiętały o wykonaniu próby uczuleniowej za uchem,
Benzyl Alcohol - konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Dehydroacetic Acid - konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Lactic Acid - kwas mlekowy, regulator pH.

Pełny opis produktu  
Cena: ok. 26 zł / 150 ml



Naturalny, Uniwersalny Balsam do Ciała z Rokitnikiem


 INCI (na zielono zaznaczone substancje aktywne, na fioletowo konserwanty):

Aqua - woda jako baza produktu,
Caprylic/Capric Triglyceride - triglicerydy odbudowujące barierę hydrolipidową skóry, substancja z grupy emolientów, działa ochronnie i nawilżająco,
Dicaprylyl Ether - emolient, chamuje ucieczkę wody z naskórka wpływając pośrednio na poprawę jej nawilżenia. Nadaje uczucie gładkości skóry,
Glycerin - humektant, substancja wiążąca wodę w naskórku,
Olea Europaea Fruit Oil - oliwa z oliwek działa uelastyczniająco, hamuje ucieczkę wody z naskórka, odżywia skórę,
Glyceryl Stearate SE - emulgator,
Hydroxystearyl Alcohol - emulgator,
Hydroxystearyl Glucoside - emulgator,
Hydrogenated Ethylhexyl Olivate - emulgator,
Hydrogenated Olive Oil Unsaponifiables - emulgator,
Cetearyl Alcohol - zapobiega ucieczce wody z naskórka, emulgator,
Hippophae Rhamnoides Fruit Oil - olej rokitnikowy o działaniu opóźniającym procesy starzenia się skóry oraz wzmacniającym naczynka. Rewitalizuje sfatygowaną skórę dłoni, dzięki wysokiej dawce witaminy C może poprawić wygląd przebarwień,
Simmondsia Chinensis Seed Oil - olej jojoba jest olejem lekkim i dobrze wchłanialnym. Wykazuje działanie odżywiające i uelastyczniające,
Panthenol - humektant, wykazuje działanie nawilżające ale także łagodzące,
Tocopheryl Acetate - witamina E opóźnia proces jełczenia kosmetyku (jego fazy olejowej) a także działa uelastyczniająco. Hamuje ucieczkę wody z naskórka,
Xanthan Gum - guma ksantanowa, stabilizator,
Parfum - kompozycja zapachowa,
Citronellol - substancja obecna w kompozycji zapachowej. Musi być wyszczególniona w INCI jako osobny składnik, ponieważ jest częstym alergenem. Znajduje się w wielu olejkach eterycznych oraz sztucznych kompozycjach zapachowych. Jej obecność nie przekreśla produktu, jednak wskazuje na to, by osoby o cerach wrażliwych i alergicznych pamiętały o wykonaniu próby uczuleniowej za uchem,
Benzyl Alcohol - konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Dehydroacetic Acid - konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Lactic Acid - kwas mlekowy, regulator pH.

Pełny opis produktu
Cena: ok. 26 zł / 150 ml


Obie wersje są balsamami lekkimi, dobrze wchłanialnymi, ale pozostawiającymi uczucie nawilżenia skóry. Po wchłonięciu preparatów staje się ona aksamitnie gładka co jest niewątpliwą zasługą składnika Dicaprylyl Ether. Pomimo, iż oba kosmetyki mają lekkie konsystencje, to wyczuwalna jest pomiędzy nimi różnica - wersja z jagodami goji (krem) jest lżejszy, dlatego mogłabym polecić go dla osób oczekującej niezwykle szybkiej wchłanialności kosmetyku (np. w celu zastosowania na dzień czy po siłowni) a także osobom z problemem zapalenia mieszków włosowych, ŁZS czy trądziku w obrębie ciała - takie skóry wymagają systematycznego nawilżania jednak lekkimi formułami, które nie doprowadzą do czopowania ujść gruczołów łojowych. Wersja z rokitnikiem (balsam) jest bardziej treściwa jednak wciąż pozostaje kosmetykiem dobrze wchłanialnym. Nie jest to preparat pozostawiający tłusty film, jednak mocniej nawilża skórę niż wersja goji- dlatego jeśli Wasza skóra nie wymaga ultralekkich konsystencji, polecam przyjrzeć się bliżej właśnie formule z rokitnikiem. Oczywiście oba produkty (jak można się było spodziewać) różnią się od siebie zapachami: wersja goji posiada słodką nutę natomiast wersja z rokitnikiem - jak wskazuje nazwa - posiada charakterystyczny dla rokitnika aromat.


Moją przygodę z kosmetykami Green Feel`s Cosmetics mogę uznać za udaną - przymknę oko na tonik, ponieważ mogłam z góry przewidzieć, jak skończy się ta przygoda ale ciekawość wzięła górę. Zadeklarowałam się go wypróbować a więc klamka zapadła - powiedziałam "A", to trzeba dopowiedzieć "B".

Chciałabym ponownie zaznaczyć, że w przypadku pełnej oferty tej marki warto zwracać uwagę na  skład INCI. Jednak powyższe produkty charakteryzują się wzorowym składem INCI i z czystym sercem mogę je Wam polecić!

Jestem ciekawa, czy miałyście może styczność z kosmetykami tej marki? A może zaciekawił Was któryś produkt? Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii!

Pozdrawiam serdecznie!